K
|
oniec roku się zbliża, dni są krótsze, a przy końcu
grudnia czekamy już na radosne Święto. Boże
Narodzenie jest to święto piękne, przez wszystkich lubiane, celebrowane wśród
wielu narodów, na wielu kontynentach. W naszej polskiej tradycji jest to Święto rodzinne, które pamiętamy z lat dzieciństwa.
Choinka, kolędy, prezenty, pasterka, wszystko to na całe życie pozostaje w
pamięci.
Przez dobrych kilkanaście lat dane mi jest spędzać okres
świąteczny w USA, w dwóch stanach, Wisconsin i Kalifornii. W tych stanach
oczekiwanie i przygotowania do Świąt
rozpoczynają się już od Dnia Dziękczynienia,
przypadającego na koniec listopada, a świętowanie trwa aż do Nowego Roku. Jest to okres piękny, ogólne poruszenie,
zwolnienie tempa życia, zastanowienie się nad sobą i nad tym wszystkim co
robimy, aby Świat był lepszy i przyjazny
człowiekowi. Następnie rozpoczyna się dekoracja domów, posesji i sklepów. Jest to wielkie przedsięwzięcie wymagające
dużego nakładu pracy. Z elementów świetlnych
powstają całe dzieła sztuki, które ludzie przez cały miesiąc oglądają,
podziwiają i w radosnym nastroju oczekują narodzin Pana. I właśnie w Oshkosh, w tym stutysięcznym
mieście w stanie Wisconsin, otoczonym jeziorem Winnebago już od jedenastu lat
odbywa się «Święto świateł» w parku Menomonee,
tuż przy jeziorze. Odbywa się to w czasie oczekiwania na Boże Narodzenie. Udekorowane są drzewa, budynki, zbudowane
elementy związane z Bożym Narodzeniem (stajenka, żłobek, zwierzęta,
pastuszkowie, Święty Mikołaj), a dla dzieci
przygotowano kryjówkę Elfów i Królewnę Śnieżkę.
Zużyto pół miliona lampek i innych dekoracji świątecznych. Oczywiście
przygotowanie, zainstalowanie wszystkich łączy wymaga wielotygodniowej pracy
wielu ludzi. Godne podziwu jest to, że robią to wolontariusze, najczęściej
ludzie młodzi, którzy oferują swój czas i umiejętności gratis, czyniąc to na
chwałę Boga. Wolontariusz David, z
którym miałam okazję porozmawiać, stwierdził, że to «Święto świateł» jest
również szlachetnym sposobem na dzielenie się żywnością z potrzebującymi,
szczególnie w tym ważnym okresie przedświątecznym. David dodał, że każdego roku
jest on mile zaskoczony widząc, jak wiele darów żywnościowych (konserwy, szczelnie zapieczętowane produkty) przekazywanych jest na dobroczynne cele.
Hojnie i bezinteresownie trafiają do rąk potrzebujących i wiele osób i rodzin z
nich korzysta. Od 2001 roku (rozpoczęcie
tej akcji) zebrano ponad 80 ton żywności i przekazano organizacjom pomagającym w
ludziom potrzebie. Wszyscy ci wolontariusze
pracowali na chwałę Boga i człowieka, a tym samym pracowali nad swoją
doskonałością.
Do parku Menomonee, miejsca « Święta świateł » przez cały grudzień, przed
Bożym Narodzeniem, każdego roku przyjeżdża 10,000 samochodów, aby uczestniczyć
w tym wydarzeniu. Każdy wjeżdżający samochód płaci za bilet 8 dolarów. Wielu
ludzi też przyjeżdża autobusami. Wtedy każda osoba płaci tylko 1 dolara. Zysk ze sprzedaży biletów przekazywany jest
na cele charytatywne.
Niektórzy przyjeżdżają późnym wieczorem. Wtedy efekt
świetlny jest najpiękniejszy i jeżdżąc alejkami parku oglądają to piękno dla
nich przygotowane w ramach lepszego przeżycia okresu oczekiwania na Boże
Narodzenie. Ja oglądałam to piękno
spacerując przez parę wieczorów i było to dla mnie duże przeżycie.
Ta coroczna uroczystość jest nadzwyczajnym wydarzeniem
dla miasta, jednoczącym przybyłych tu ludzi, dorosłych, dzieci i seniorów.
Poczucie solidarności i wspólnoty jest jednym z powodów, dla którego «Święto świateł » tuż przed Świętem Bożego Narodzenia jest bliskie sercom wielu mieszkańców miasta i ludzi tu przybywających.
W tym momencie aż się chcę przytoczyć słowa Świętego Ignacego:
«Wszystko, co czynisz,
czyń na chwałę Boga i Człowieka,
i pracuj nad swoją doskonałością»
Na tym « Święcie świateł»
w mieście Oshkosh było wszystko. Wielka uroczystość była zorganizowana na chwałę Boga, a część charytatywna
na chwałę człowieka. Młodzi wolontariusze przez swoją szlachetną pracę
doskonalili swoją osobowość. Dla mnie było to przeżycie piękne, radosne i niepowtarzalne.
Alfreda
Dziedzic