piątek, 31 stycznia 2020

Ars poetica w ODK

Danuta Mysłek
Ars poetica i nie tylko
W poniedziałek 27 stycznia, w kawiarni „Muza” przy Osiedlowym Domu Kultury w Jeleniej Górze na jeleniogórskim Zabobrzu Stowarzyszenie Literackie w Cieniu Lipy Czarnoleskiej rozpoczęło kolejną już edycję wydarzeń kulturowych w ramach cyklu ars poetica. Z dwudziestu ośmiu autorów almanachu „Adrenalina wspomnień” inspirowanego miłością, walentynkowymi uniesieniami, dziesięciu dzieliło się z licznie przybyłymi Gośćmi epizodami uniesień, wyborów, rozczarowań, grzechów oraz słabości minionych chwil.
Zgromadzonych gości powitała pani Dominika Krop (ODK), oddając głos Danucie Mysłek, prezes stowarzyszenia, a zarazem redaktorce ww. almanachu, która poprowadziła spotkanie, wprowadzając pokrótce w cenny zasób książki, determinowany talentami, umiejętnościami, spojrzeniem na świat twórców.
Pełnomocnik stowarzyszenia - Janina Lozer, przeczytała ze słowa wstępu kwestie poruszające zagadnienia, z jakimi człowiekowi przyszło się mierzyć w świecie coraz to nowszych wynalazków, rzekomej nowoczesnej wirtualnej komunikacji, która to substytuuje strach przed realną bliskością, w świecie, w którym żyjemy obok siebie, a nie ze sobą.
Hubert Horbowski ogłosił wyniki grudniowego konkursu pt. Pojednanie. Pierwsze miejsce zajęła Urszula Musielak, wyróżnienie otrzymał Jerzy Tański. Dla zwycięzców były dyplomy oraz nagrody książkowe.
Wieczór uświetnił muzyczno-wokalnym akcentem Adam Wolak, porywając co odważniejszych w tany.
Tego dnia miłosne akcenty, muzyka i radość uczestników wypełniały salę kawiarni, dało się zauważyć, że nikomu nie było śpieszno do domu.
W almanachu zaistniały teksty debiutantów: Weroniki Mysłek, Darii Pacewicz-Gerstenstein, Krystyny Pawłowskiej oraz Krystyny Stefańskiej również i przyjaciół po piórze z Warmii i Mazur: członka Stowarzyszenia Pisarzy Polskich oddziału olsztyńskiego Jana Pietrzyka, członka Bartoszyckiej Grupy Literackiej „Barcja”, Arkadiusza Monkiewicza.
Mieczysława Kłos – Kuligowska
Walentynki”
Jest zima, lutego środek.
Chodzę ulicami miasta
i patrzę: wszędzie serca czerwone…
Czy to promocja krwiodawstwa?
Pytam przechodniów: Co to znaczy?
A oni na to , że „Walenty”.
Czy to nie można jakoś inaczej
okazać miłość do kobiety?
Czy to konieczne kupować serca
czerwoną różę na długiej nodze?
Tak sobie myślę, że moja wiedza
na temat uczuć uboga srodze.


















czwartek, 30 stycznia 2020

Bronisław Krzemień - poleca

Język ostry jak żyleta


Skucha to jest coś, co nie wyszło, nie wypaliło, a zarazem jest to tytuł książki o najnowszej historii Polski, tej, która doprowadziła do transformacji, jednych wsadziła do miejsc internowania, drugich wywindowała, już po zwycięstwie, do gabinetów ministerialnych i na inne ważne funkcje, które za komuny byłyby dla nich nieosiągalne.
Kiedy czytałem ten zbiór reportaży, napisanych ostrym językiem, czasami dosadnym do bólu, czasami wyciskającym łzy z oczu, to przypomniała mi się sytuacja, której nie zapomnę. W moim mieście miało odbyć się spotkanie solidarnościowców. Miałem zawód, który nakazywał mi zachowanie neutralności politycznej. A tu mój były znajomy jeszcze z liceum, ale z młodszego znacznie rocznika, spotyka mnie i powiada:
- Człowieku, dzieją się wspaniałe rzeczy. Dlaczego ciebie z nami nie ma? Chodź, mamy spotkanie w kościele. Tam wszyscy są bezpieczni. Mówię ci, sami swoi, sama prawica. Zdziwisz się, kogo tam spotkasz.
Nie zdziwiłem się, bo nie poszedłem. Bo nie chciałem grać na dwa fronty i strzelać do dwóch bramek. I okazało się, że ten zaangażowany w ruch wolnościowy był wtyczką służb specjalnych, co potem wyszło na jaw. Może chciał mnie przetestować i pokazać służbom moją prawdziwą twarz. Już niestety nie żyje, a to był piękny i na dodatek uroczy mężczyzna, tyle że miał powołanie do szpiclowania.
Wracam do książki. Jest znakomita. Pokazuje pokolenie Kolumbów rocznika 1950 i 1960. A w tym pokoleniu, które postanowiło obalić komunę, co się zresztą udało, jak wszyscy wiemy, choć nie do końca, byli też Kolumbowie wcześniejszej generacji, którzy bezkompromisowo walczyli i z agresorem – zarówno z wyzwolicielem ze wschodu, jak i z niemieckimi faszystami. Walczyli i ginęli, a jeśli nie zginęli, jeszcze zdążyli być zesłani na Sybir albo odpokutować nieprawomyślność i wrogość wobec socjalistycznej władzy, zmuszani do pracy w kopalniach. Ci Kolumbowie drugiej generacji nie walczyli z bronią w ręku. Ich bronią była ulotka, konspira, podziemna gazeta, niedozwolona literatura. Ich tropiła i szarpała milicja, zomowcy, ubowcy, tych zwalniano z pracy i nie dopuszczano do awansów. No i skazywano na internowanie, żeby nie narobili więcej bałaganu w tym szczęśliwym, trwającym wiernie u boku Kraju Rad państwie.
Kto szedł do podziemia, by konspirować, kraść farbę i papier, drukować i roznosić wspaniałą literaturę? Oczywiście patrioci, zagorzali wrogowie komuny, władz działających pod dyktando wielkiego sojusznika a za przyzwoleniem Wielkiej Czwórki, która wytyczyła powojenne granice państw uwolnionych od hitleryzmu. Jak pisze Jacek Hugo-Bader, też konspirator, który od środka poznał warszawskie siły odnowy, ten szczery do bólu dziennikarz „Gazety Wyborczej”: „A dlaczego wy to robiliście, w tych sowieckich czasach? W tych politycznych działaniach? Bo jeden pewnie dla idei, a inny dla ryzyka, awanturnictwa, a jeszcze inny z ciekawości, z nudów, dla przygody, żeby było drajw”. Potem okazało się, że bardzo sprytna oraz inteligentna bezpieka wmontowała swoich ludzi w podziemne struktury, a niekiedy nawet je prowokowała, żeby wyłapać aktyw i mieć liderów garści, a odnowicielski ruch pod kontrolą. Ci, którzy się wywindowali na szczyty władzy, nie zawsze gotowi są do pomocy tym, którzy ugrzęźli na dnie.
A ileż w książce zostało zarejestrowanych wątków, dramatów, tragedii, miłości, rozstań i powrotów, ileż uzależnienia od alkoholu, który potrafił osłabić strach przed wpadką. Autor nawet opisał zmianę płci, kiedy fizyczność kłóciła się z psychicznością. Zarejestrował spotkania podziemnych struktur, montowanie kradzionych lub przeszmuglowanych z zagranicy urządzeń poligraficznych, druk i kolportaż materiałów, które trafiały do rozmaitych instytucji i zakładów pracy.
Bardzo polecam tę książkę. W niektórych portretach, sytuacjach, reakcjach dobrych i wywołujących poczucie wstydu człowiek może siebie rozpoznać siebie i swoich znajomych. A postaci są autentyczne. Wyrazili swoje „zaznania” ci odnowiciele, którzy nic nie zyskali na odnowie, a zgodzili się na ujawnienie autentycznych nazwisk i konspiracyjnych pseudonimów. Tylko trzy panie złożyły się na portret zbiorowy, a jeden działacz nie chciał się ujawnić. Bo to, co było, wciąż boli.

Jacek Hugo-Bader „Skucha”, Warszawa 2016, Wydawnictwo Czarne, Wołowiec, spółka z o.o.

niedziela, 26 stycznia 2020

Daniel Rzepecki - poleca

W krainie grzybków halucynogennych


Za późno do moich rąk trafiła reportażowa książka „Dzieci szóstego słońca”. Jej autorką jest polonistka i latynoamerykanistka, która spędziła wie lat, jak na swój młody wiek w Meksyku, gdzie mieszka od 2011 roku. Tam poznała jego historię, zawarła tam przyjaźnie, wtopiła się w różne środowiska, a zatem wiele zjawisk, które poznała wnikliwie, miała, jakby to powiedzieć, na dotknięcie ręki. Mogła uczestniczyć w czarnej mszy, szamańskich rytuałach, niezwykłych obchodach święta zmarłych, które łączą elementy chrześcijańskie i pogańskie. Poznała wyznawców dawnych indiańskich wierzeń, a chociaż nie ma możliwości ich wiernego odtworzenia, to jednak niektóre przetrwały w indiańskich osadach, które wybroniły się przed wpływami konkwistadorów. No i pewnym źródłem okazują się zapiski zakonników, którzy podjęli się chrystianizacji Indian.
Dlaczego ubolewam, że późno książka trafiła do moich rąk. Bo niechybnie dwadzieścia lat temu, kiedy badałem aurę, wróżyłem z kart i z ręki, badałem wahadełkiem relację między ludźmi, czerpałem energię z pni rozmaitych drzew, wystawiałem się na promieniowanie kosmiczne i geopatyczne, badałem własną odporność na działanie narkotyków, wówczas wziąłbym pożyczkę i wyruszył do Meksyku. Autorka pisze, że w kraju tym spotyka ludzi różnych ras i narodowości, i Polaków, i Włochów, i Niemców, i Rosjan, i Chińczyków oraz Japończyków, a wszystkich i tak nie zdołam wymienić. Oni szukają tutaj odpowiedzi na pytania o zagadki bytu. Mają firmy, majątki, kochanki, auta i rezydencje, albo nie mają nic lub niewiele, ale nie wystarcza im stan posiadania. Jedni szukają Boga, inni szukają magicznych terapii, sposobów na zdobycie fortuny czy miłości. Jak pisze Ola Synowiec, przedmiotem pragnień już nie jest uczucie, które zwiąże na całe życie, na dobre i na złe, ale intensywny, gorący romans aż do wyczerpania szalejących hormonów i emocji lub obudzenia doznań, które dawno wystygły.
Przypominają mi się słowa jednego z dwudziestowiecznych filozofów, że albo wiek XXI będzie wiekiem duchowości, albom nie będzie go wcale. No, ale na razie trwa mimo tsunami, trzęsień ziemi, lokalnych wojen i aktów terroryzmu.
No więc przybywają do Meksyku turyści czy pielgrzymi różnych religijnych opcji w poszukiwanie albo duchowości, albo silnych wrażeń. Niepodległy od 1821 roku kraj liczy 150 milionów ludności. 20 procent tej populacji to rdzenni Indianie, a pozostali to konglomerat ludzi rasy białej, czarnej i żółtej. Tutaj ludność posługuje się ponad 60 językami z urzędowym hiszpańskim. Tutaj jest największy procent ludności rdzennej ze wszystkich krajów Ameryki Łacińskiej. No a jakie bogactwo dla szukających używek. Właśnie w Meksyku rośnie ponad 70 gatunków grzybków halucynogennych, 40 procent tych grzybów na całym świecie. Co dziwne, miejscowi za lek uznają coca colę i wypijają jej wielkie ilości. Nic osobliwego w tym, że plagą jest otyłość i cukrzyca oraz jej pochodne schorzenia. No i duża umieralność spowodowana tym stanem rzeczy. A grzybki halucynogenne dla rdzennych mieszkańców były i pozostały lekiem. Dla pozostałych ich konsumentów są ścieżką prowadząca do innych stanów świadomości.

Dzieci szóstego słońca, czyli w co wierzy Meksyk”, Ola Synowiec, Wydawnictwo Czarne, Wołowiec 2018 r.

Adrenalina wspomnień - 27 stycznia w ODK

Stowarzyszenie Literackie w Cieniu Lipy Czarnoleskiej oraz Osiedlowy Dom Kultury zapraszają 27 stycznia do kawiarni "Muza" o godz. 17 na promocją tomiku "Adrenalina wspomnień".




środa, 15 stycznia 2020

Michał Zasadny - poleca

Detal na detalu


Uczono mnie w szkole, że wszelki zapis myśli powinien być uporządkowany. Jeśli autor wprowadza kilka wątków, powinien je kontrolować i w sposób zdyscyplinowany doprowadzić do finalnego rozwiązania. I najlepiej, by w tej narracji był porządek chronologiczny, gdyż on pomaga śledzić tok zdarzeń. Na szczęście reguły te zostały już dawno przełamane. Przełamane z pożytkiem dla jakości prozy.
Po dłuższym rozstaniu z twórczością Wiesława Myśliwskiego zabrałem się za czytanie „Widnokręgu”. Wydana w 1996 roku powieść otrzymała nagrodę Nike, jedną z wielu wyróżnień w kraju i za granicą. Czytając listę nagród, jakimi pisarz został obsypany, zwróciłem uwagę na informację, że na Litwie „Traktat o Łuskaniu fasoli”, też uhonorowany nagrodami, między innymi Nike po raz wtóry, miesięcznika „Odra”, została uznana za najlepszą polską książkę wszech czasów w tłumaczeniu na język litewski.
Na obwolucie książki czytam opinię Jerzego Jarzębskiego, że jest to pozycja w dużej mierze autobiograficzna. Autor obficie czerpie z rzeczywistości, której doświadczył i jako dziecko, i jako wchodzący w dorosłe życie mężczyzna. Każdy z nas jest właściwie jak gąbka, która nasiąka tym, czego doświadczamy. Czytając tę powieść, patrzymy na świat oczami kilkuletniego chłopca, nastolatka, licealisty, studenta. męża i ojca. W głębokim tle pozostaje sylwetka ukochanej bohatera. W sposób subtelny kreślony jest opis miłości. Głębokiej, delikatnej, spełnionej, ale jakby zawieszonej w czasie przez brak ostatecznego dopowiedzenia, co stało się z Anną.
Dałem w tytule wyraz detal. A to dlatego, że w książce jest drobiazgowy, powiedziałbym detaliczny opis sytuacji, epizodów, zdarzeń, postaci, roślin, przedmiotów i zwierząt. Wszystko jest wyraziste, plastyczne, wręcz malarskie. Tej powieści nie pochłania się jednym tchem. Nią trzeba się delektować. Moje pokolenie nałoży na te opisy własne wojenne i powojenne doświadczenia. Następne generacje mogą dokonać porównania i mogą nauczyć się przeszłości. I zaobserwować, w jakim widnokręgu spełnia się ich istnienie.
Nie znam ani jednej myślącej osoby, która nie cieszyłaby się sukcesem polskiej noblistki. Ale mając na półce galerię czytanych pozycji, postanowiłem zarekomendować właśnie „Widnokrąg”, by przypomnieć, że był czas, kiedy właśnie Myśliwskiemu życzono Nagrody Nobla uznając, że słusznie należałaby się temu pisarzowi.
Na razie, rozczytując się w dorobku Olgi Tokarczuk, zostawmy czas i na wspaniałe, docenione na różne sposoby powieści i dramaty Wiesława Myśliwskiego.

Wiesław Myśliwski „Widnokrąg”, Wydawnictwo Znak. Kraków 2007.

piątek, 10 stycznia 2020

Wezwanie na Walne Zebranie Stowarzyszenia Literackiego w Cieniu Lipy Czarnoleskiej

Zarząd Stowarzyszenia Literackiego w Cieniu Lipy Czarnoleskiej wzywa wszystkich członków na Walne Zgromadzenie,

27 stycznia (poniedziałek) 2020 r,

o godz. 15.45 (drugi termin w przypadku braku kworum godz 16.00).

w ODK ul. K.K Trzcińskiego 12
Porządek Walnego Zebrania Członków
Stowarzyszenia Literackiego w Cieniu Lipy Czarnoleskiej


  1. Otwarcie zebrania.
  2. Przyjęcie porządku zebrania
  3. Wybór przewodniczącego zebrania i protokolanta.
  4. Podjęcie decyzji w sprawie sposobu głosowania.
  5. Sprawozdanie z działalności Stowarzyszenia Literackiego w Cieniu Lipy Czarnoleskiej za rok 2019.
  6. Wybór komisji mandatowo-skrutacyjnej.
  7. Stwierdzenie ważności walnego zebrania.
  8. Sprawozdanie Zarządu z działalności Stowarzyszenia w 2019 roku.
  9. Sprawozdanie Komisji Rewizyjnej za rok 2019.
  10. Podjęcie uchwały w sprawie przyjęcia sprawozdania Zarządu i Komisji Rewizyjnej oraz udzielenia Zarządowi absolutorium.
  11. Podjęcie uchwały w sprawie zatwierdzenia Sprawozdania finansowego Stowarzyszenia za rok 2019.
  12. Plan działania Stowarzyszenia na rok 2020.
  13. Wolne wnioski,
  14. Zamknięcie obrad.


sobota, 4 stycznia 2020

JCIiER Książnica Karkonoska w Jeleniej Górze zaprasza

do udziału w V edycji Walentynkowego Konkursu Jednego Wiersza


Napisz wiersz! Wygraj nagrodę!

ZAKOCHAJ SIĘ W. . . !

Miłość ma różne oblicza. Można zakochać się w drugim człowieku, ale również w pięknym miejscu, wspomnieniu, w czworonożnym pupilu, czy też w jedzeniu. Kochamy książki, stare przedmioty, muzykę, dzieła sztuki. Czekamy na Wasze wiersze opowiadające o różnych obliczach miłości !

Prace konkursowe przyjmujemy do 5 lutego 2020 r. w Czytelni JCIiER Książnicy Karkonoskiej przy ul. Bankowej 27.
Ogłoszenie wyników konkursu i wręczenie nagród odbędzie się we czwartek 13 lutego 2020 r. o godz. 17.00 w sali konferencyjnej Książnicy Karkonoskiej.

Przewidujemy wiele atrakcyjnych nagród niespodzianek!
Wszystkie nagrodzone wiersze zostaną opublikowane w Jeleniogórskiej Bibliotece Cyfrowej.
Szczegółowy Regulamin konkursu znaleźć można na stronie: 
www.biblioteka.jelenia-gora.pl
Powodzenia!
 
Regulamin
V edycji Konkursu Poetyckiego Jednego Wiersza
ZAKOCHAJ SIĘ W...
  1. Organizatorem konkursu jest Jeleniogórskie Centrum Informacji i Edukacji Regionalnej Książnica Karkonoska z siedzibą przy ul. Bankowej 27 w Jeleniej Górze.
  2. Konkurs ma charakter otwarty i skierowany jest do osób dorosłych oraz uczniów szkół ponadpodstawowych.
  3. Powołane przez Organizatora trzyosobowe Jury oceni prace w dwóch kategoriach.
  4. Warunkiem uczestnictwa w konkursie jest dostarczenie na adres: JCIiER Książnica Karkonoska, ul. Bankowa 27, 58-500 Jelenia Góra (Czytelnia) z oznaczeniem kategorii wiekowej (osoba dorosła, uczeń) nigdzie nie publikowanego wiersza, w formie wydruku komputerowego powielonego w 3 egzemplarzach.
  5. Pracę należy umieścić w kopercie opatrzonej godłem. W osobnej kopercie oznaczonej tym samym godłem należy umieścić dane uczestnika: imię i nazwisko, adres korespondencyjny, adres e-mail, numer telefonu oraz podpisane oświadczenie o wyrażeniu zgody na przetwarzanie danych osobowych (załącznik nr 1).
  6. Prosimy o dostarczenie prac w terminie do 5 lutego 2020 r.
  7. Utwory nadesłane na konkurs nie będą uczestnikom odsyłane.
  8. Organizator zastrzega sobie prawo do publikacji zgłoszonych wierszy.
  9. Wyniki konkursu zostaną podane do publicznej wiadomości na stronie internetowej: www.biblioteka.jelenia-gora.pl.
  10. Ogłoszenie wyników konkursu i wręczenie nagród odbędzie się 13 lutego 2020 r. o godz. 17.00 w Sali konferencyjnej Książnicy Karkonoskiej
  11. Szczegółowe informacje dotyczące konkursu można uzyskać telefonicznie: nr 75 75 259 31, e-mailowo adres: czytelnia@biblioteka.jelenia-gora.pl oraz na stronie internetowej Książnicy Karkonoskiej.


Przetwarzanie danych osobowych
Administratorem danych osobowych jest Organizator konkursu JCIiER Książnica Karkonoska z siedzibą przy ul. Bankowej 27 w Jeleniej Górze. Uczestnik przekazując swoje dane osobowe Organizatorowi wyraża zgodę na ich wykorzystanie w celu prowadzenia dokumentacji konkursu, otrzymania nagrody oraz dla celów promocyjnych Biblioteki.
Dane Uczestnika nie będą przechowywane ani w jakikolwiek sposób przetwarzane przez Organizatora, poza wykorzystaniem we wskazanych powyżej celach. Uczestnikowi przysługuje prawo do wglądu i zmiany danych oraz do cofnięcia zgody na ich przetwarzanie w myśl obowiązującej Ustawy z dnia 10 maja 2018 r. o ochronie danych osobowych oraz art. 81 ust. 1 Ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
Podanie nieprawdziwych danych jest jednoznaczne z dyskwalifikacją Uczestnika.

załącznik nr 1

OŚWIADCZENIE O WYRAŻENIU ZGODY
NA PRZETWARZANIE DANYCH OSOBOWYCH ORAZ NA ROZPOWSZECHNIANIE WIZERUNKU
Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych wymaganych do udziału w V edycji Konkursu Jednego Wiersza „Zakochaj się w…” przez Organizatora konkursu oraz publikację wizerunku zarejestrowanego podczas udziału w konkursie na stronie www Książnicy Karkonoskiej, w JBC oraz w materiałach medialnych w celu promocji Biblioteki i rozliczenia zadania. Jednocześnie potwierdzam, że poinformowano mnie, że podanie danych jest dobrowolne i przysługuje mi prawo dostępu do nich oraz ich poprawianie, zaś zgoda na rozpowszechnianie wizerunku może być przeze mnie wycofana w dowolnym czasie.


………………………
(data, czytelny podpis)

czwartek, 2 stycznia 2020

Bronisław Krzemień - poleca

Arabskie kompendium



W sierpniu minionego roku, rekomendując trzy tomy arabskiej sagi („Arabska żona”, „Arabska córka” i „Arabska krew”) Tanyi Valko obiecałem, że jak dopadnę pozostałe części, jeszcze wrócę do tego czytelniczego maratonu. Właśnie pod koniec grudnia skończyłem czytanie „Arabskiego syna”, co zostało poprzedzone lekturą „Arabskiej księżniczki”, Arabskiej krucjaty” i „Arabskiego męża”. Te książki nie tyle czyta się, co pochłania jednym tchem. Na początku sagi Dorota, maturzystka zakochuje się w doktoryzującym się w Polsce Arabie Ahmedzie Salimi z Libii. Pobierają się, przychodzi na świat Marysia i rodzinka wyjeżdża do ojczyzny Ahmeda. Kolejne tomy pokazują prawdziwą naturę Ahmeda. Przychodzi na świat druga córka Salimich Daria. Życie w Libii staje się niemożliwe. Maria dzięki pomocy przypadkowo spotkanych Polaków zdoła zbiec do Polski, a potem odzyskać starszą córkę. Czas biegnie, Miriam, czyli Marysia dorasta, reprezentując drugie, już polsko-arabskie pokolenie. Historia się powtarza. Daria dorasta, zakochuje się w Angliku. Pełna temperamentu dziewczyna nie dostrzega, że człowiek, który ją zafascynował, który ją uprowadził, wabiąc przepychem i przygodą w najbardziej atrakcyjnych miejscach Bliskiego Wschodu, Europy i północnej Afryki, jest zagorzałym islamistą. On nie jest czystej krwi Brytyjczykiem. W jego żyłach też opłynie arabska krew. Jasem to okrutny dżihadista. Poślubia Darię, by udowodnić światu, że zjednał dla swojej obłąkańczej idei białą kobietę. Współczesne media zapewniają błyskawiczny przepływ informacji. W świat idzie nagranie egzekucji, jaką wykonuje Jasem. Żona jest świadkiem tej potwornej zbrodni, ale nagranie jest tak zmontowane, by widzowie nabrali przekonania, że Daria w pełni popiera działania Jasema, którego poznała jako Johna Smitha. To nie koniec doświadczeń, jakie są jej udziałem. Musi być widzem ukamienowania matki Johna, byłej artystki scen operowych, co zostało dokonane za jego zachętą i przyzwoleniem. Chociaż Daria już wie, kim jest Jasem, nie potrafi uwolnić się od toksycznego uczucia, jakie w niej wzbudził.
Kolejne tomy wprowadzają czytelnika w obyczaje arabskich ludów. Poznaje zniewolenie kobiet, ich podporządkowanie mężom, którzy mają prawo mieć kilka żon, ale pozostają ojcami, których nikt nie zdoła pozbawić praw wobec dzieci. Poruszające są opisy zbrodni, gwałtów, pastwienia się nad jeńcami, sposobów indoktrynowania cudzoziemców, którzy opuszczają swoje kraje, środowiska i ulegają ideom zdeformowanego islamu. Autorka patrzy na zjawisko obiektywnie. Pokazuje prawych Arabów, przyzwoitych mahometan, ludzi szlachetnych i opiekuńczych, walczących z reżimem, który pleni się nie tylko w krajach arabskich, ale i na innych kontynentach, sprowadzając nowych, zjednanych dżihadistów, gotowych nawet na samobójczą śmierć dla zwycięstwa chorej idei podporządkowania islamowi, który, zmutowany przez ich ideologów, ma być zbawienny dla ludzkości.
Co i rusz przez ostatnie lata można było w mediach oglądać relacje z arabskiej rewolucji. Dowiadywać się o egzekucjach, uprowadzaniu i torturach. To, co zawarła w swojej sadze Tanya Valko, jest wstrząsające. Psychologia, erotyka, socjologia, polityka, wszystko jest tutaj zmiksowane w taki sposób, że czytelnik nie może się oderwać od kolejnych tomów, a cierpliwi czytelnicy, zamówiwszy te pasjonujące pozycje, czekają na zwrot książek do biblioteki, gdyż nie każdego stać na kupno tej wielotomowej pozycji.
Tanya Valko to pseudonim polskiej pisarki, absolwentki Uniwersytetu Jagiellońskiego, która wiele lat spędziła na Bliskim Wschodzie. Można powiedzieć, że to, o czym pisze, widziała na własne oczy. A pracując w polskiej ambasadzie, usłyszała z niejednych ust wiarygodne relacje o tym, co cudzoziemcy przeżywają w tych krajach. Dla czytelnika niektóre tomy, na przykład ten ostatni, zawierają potężne źródło informacji o krajach arabskich, a także o Turcji.

Tanya Valko: „Arabska księżniczka”, „Arabska krucjata”, „Arabski mąż”. „Arabski syn”., Prószyński Media Sp. z o.o., Warszawa 2018 (ostatni tom)