piątek, 22 marca 2024

Wielkanocne spotkanie

Kolorowo, tłumnie i świątecznie było w czwartek 21 marca w restauracji „Do Pełna” w Podgórznie. Na wielkanocny poczęstunek Stowarzyszenia Literackiego w Cieniu Lipy Czarnoleskiej przybyli nie tylko członkowie.

Tym razem gościem honorowym była marcowa jubilatka Maria Bakka-Gierszanin. Oprócz pysznych wielkanocnych potraw był tort urodzinowy łączniczki powstania. Ta sędziwa 102-letnia aktorka i reżyser teatralna, występowała w filmie i telewizji, nam recytowała nie tylko Gombrowicza.

Spotkanie otworzyła Danuta Mysłek – prezes stowarzyszenia.

Mówczyni w swoim przesłaniu wielkanocnym podkreśliła wartości, jakie niosą: miłość, wolność, rodzina, przyjaciele, które niestety tracimy często na rzecz pomnażania majątków, zdobywania tytułów.

Teresa Tańska rozdała uczestnikom czekoladowe jajka i cząstki baranka własnego wypieku, a prezes stowarzyszenia marcepanowe jajka.

O piękną oprawę muzyczną wydarzenia zadbał Adam Wolak.

A Urszula Jonkisz o marzannę, by tradycji stało się zadość tego dnia.

Danuta Mysłek 

 


























wtorek, 12 marca 2024

Bronisław Wypych poleca

 

Urban wiecznie żywy




- I pan to czyta!? Tę czerwoną świnię, tego …, wstydziłby się sąsiad.

Krzyk rozniósł się po korytarzu. Wychodziłem właśnie z domu, zamykałem drzwi na klucz, pod pachą trzymałem biograficzną książkę o Jerzym Urbanie, którą musiałem szybko oddać do biblioteki, bo zapisy na nią są kilkumiesięczne. Nie przypuszczałem, że zmarły dwa lata temu naczelny redaktor tygodnika „Nie” może jeszcze wzbudzać w ludziach takie emocje. Kiedy schodziłem po schodach, zacząłem się zastanawiać. Sąsiad z boku jest ode mnie starszy, niewiele, czyli pamięta czasy PRL-u. I do dziś pielęgnuje w sobie nienawiść? Cóż, jeśli spojrzy się na dzisiejszą politykę, próżno się dziwić. Członkowie rodziny we własnym domu siadają po dwóch stronach stołu.

Książka Doroty Karaś i Marka Sterlingowa o Jerzym Urbanie jest naprawdę wspaniale napisania. Punktuje ubiegłe dekady, dla mnie już zacierające się we wspomnieniach, dla drugich bardzo żywe, jak u mojego sąsiada, a dla młodego pokolenia zupełnie obojętne. Któż z tego pokolenia nie pamięta kartek na mięso i cukier, zabójstwa księdza Jerzego Popiełuszki, stanu wojennego 13 grudnia i wypowiedzi Urbana, gdy piastował stanowisko rzecznika prasowego rządu. Choć wszyscy się zarzekali, że go nie słuchają, to czekali na jego konferencje prasowe transmitowane w Dzienniku Telewizyjnym. Były inteligentne, krótkie i cyniczne, do historii przeszła fraza „rząd się sam wyżywi”, czy ogłoszenie o wysłaniu śpiworów dla Nowego Jorku, które nigdy tam nie dotarły. Urban został aktorem jednego planu, tak odmiennego od szarej wówczas rzeczywistości i twarzą tej epoki.

Nie wszyscy dziś wiedzą, lub nie chcą o tym wspominać, że do porozumień z opozycją pod koniec lat osiemdziesiątych przyłożył swoją grubą rękę. Mając dostęp do dokumentów SB, rozumiał złożoną polską scenę polityczną. Dwadzieścia lat później również. W październiku 2015 drukuje w tygodniku „Nie” artykuł pt. Polska kaput i uprzedza czytelników „że choć PiS zdobywa władzę w wyniku demokratycznych wyborów, nie odda jej w ten sam sposób.” Sprawdziło się to w roku 2023.

Może cynizm i ateizm chroniły go przed agresją i wyzwiskami, którymi obrzucali ludzie. Ale o dziwo, to również go napędzało, bo jak powiedział „Brak wrogów boleśniejszą tworzy pustkę niż ubytek przyjaciół. Wrogości są ożywcze.” Kiedy premier Mateusz Morawiecki na Facebooku nazywał go „kanalią stanu wojennego”, Urban odpowiedział mu w swoim stylu na YouTube: - Morawiecki powiedział, że jestem kanalią stanu wojennego. Mnie to nie uraża, bo on zawsze kłamie.

Z biografii „Urban” duetu Doroty Karaś i Marka Sterlingowa, którzy zebrali ogromny materiał, dowiemy się przede wszystkim, jak czytać dzisiejsze informacje telewizyjne, do kogo skierowano grę na emocjach. Czy się ustrzeżemy przed tą propagandową miazgą, nie wiem, mój sąsiad nie potrafi. Kiedy mijamy się na schodach moje „Dzień dobry sąsiedzie”, zbywa milczeniem. Natomiast książka, przepraszam, to Urban – pokazuje, jak należy kreować rzeczywistość w telewizji i w gazetach. Autorzy są dalecy od komentarza. Tę naukę wykorzystują dzisiejsi spece od pijaru w telewizji z byłym prezesem Telewizji Polskiej na czele, Jackiem Kurskim. Przy wystąpieniach byłego premiera w okularach zastanawiałem się, czy Jerzy Urban nie był bardziej inteligentny od niego, chociaż nie skończył żadnego uniwersytetu. Można powiedzieć – Urban wiecznie żywy.

Jerzy Urban pisał dużo, zrobił z tego sobie styl życia, poza tym, jak sam mówił, nic nie umiał robić. Jego artykuły drukowały, między innymi tygodnik „Polityka”, „Szpilki” i chociaż przez kilka lat miał zakaz publikacji, to pisał pod pseudonimami. Małgorzata Szejnert stwierdza „Jerzy Urban uważany jest za fonemem: nie ma chyba w Polsce drugiego dziennikarza, który pisząc tak dużo, pisałby jednocześnie tak dobrze, a zwłaszcza tak denerwująco.”

Bez pisania nie umiał żyć. Kiedy już nie chciano drukować jego artykułów, nie miał innej możliwości jak założyć w 1990 roku własny tygodnik „Nie”.

„Urban. Biografia”, Marek Sterlingow, Dorota Karaś, Kraków 2023, Wydawnictwo Znak.

środa, 6 marca 2024

Michał Zasadny poleca


Jeśli piszesz, przeczytaj!



Margaret Atwood, bardzo ceniona i wielokrotnie nagradzana kanadyjska pisarka miała zaledwie pięć lat, kiedy zapytana, kim będzie, bez wahania odpowiedziała, że pisarką. Poniekąd nie dziwi odpowiedź tej dziewczynki, która wychowywała się w rodzinie o literackich i naukowych ambicjach, choć jej kraj wówczas jeszcze, a urodziła się w roku 1939, nie istniał na mapie kulturalnego świata, a tak właściwie dorabiał się swojej autonomii. Dłuższy czas jednak twórcy o tym rodowodzie ubolewali, że tak naprawdę nie mogą się pochwalić takiej historii państwa, jak kraje europejskie, a nawet USA.

Tak się spełniła się zapowiedź dziewczynki.

Kiedy Czytelnik weźmie do rąk „Ruchome cele” Margaret Atwood, choć pozna jej lektury, bo je rekomenduję, to również dokona wglądu w jej biografię. Wiele fragmentów tej książki analizuje postawy pisarzy nie tylko kanadyjskich, z innych krajów amerykańskich i europejskich, a także z Azji. Na stronie 110 autorka cytuje słowa Chinka Achebe, podkreślając wartość prozy „Jedynie opowieść może przetrwać wojny i wojowników (…Jedynie opowieść (…) ocala naszych potomnych przed władowaniem się, jak ślepi żebracy, na kolce ogrodzenia z kaktusów. Opowieść to nasza przewodniczka — bez niej jesteśmy ślepi. Czy ślepiec jest właścicielem swojego przewodnika? Nie, tak samo i my nie jesteśmy właścicielami opowieści, to raczej ona posiada nas”.

Natomiast na str.194 pisarkę zajmują między innymi sprawy warsztatowe. Pisze o znaczeniu fabuły, o autorskich wyborach między komizmem, tragizmem, melodramatem, czy bohater znajdzie się w sytuacji bez wyjścia, czy doczeka się szczęśliwego zakończenia? No i pisarz powinien uświadamiać sobie, do jakiego celu zmierza. Autorka na str. 123 pisze: „Przymiotniki, jakimi krytycy określają dany utwór, wpływają na to, jak czytelnik go odczyta (…). To, co uważa się za szczytne cele, do których powinien aspirować twórca dobrej literatury, nie ma charakteru absolutnego, lecz zmienia się pod wpływem mgławicowego gazu zwanego „duchem czasu”.

Współczesność dostarcza wielu inspiracji. Piszę to słowa w napięciu, jakie wywołuje druga rocznica napaści Rosji na Ukrainę, pod wrażeniem śmierci Nawalnego, wystąpienia wdowy po tym człowieku, którego wczoraj mój znajomy nazwał samobójcą.

Waszą stroną interesują się ludzie pióra, Im szczególnie polecam „Ruchome cele”. Po pierwsze pozwala poznać literackie trendy, ćwiczy umysł, a przecież uczy też literackiego warsztatu. Autorka nie tylko pisała powieści, poezję, rozprawy krytyczno-literackie, ale też wykładała na wyższych uczelniach i uczestniczyła w konferencjach naukowych, poznała autorów i przeczytała wiele ich wybitnych dzieł, podróżowała po całym świecie. Więc gorąco polecam tę pozycję.

Margaret Atwood „Ruchome cele” eseje umyślne z lat 1982 - 2004, z angielskiego przełożyli Agnieszka Pokojska, Dorota Konowrocka-Sawa, Katarzyna Makaruk, Olga Dziedzic i Wiesław Marcysiak, wyd. Wielka Litera Sp. Z o.o., Warszawa 2021.





niedziela, 3 marca 2024

Walne Zebranie Stowarzyszenia Literackiego w Cieniu Lipy Czarnoleskiej

Porządek Walnego Zebrania Członków

Stowarzyszenia Literackiego w Cieniu Lipy Czarnoleskiej

przeprowadzonego w dniu 21.03.2024 r. w Restauracji „Do pełna” Podgórzyn ul. Topolowa 2A godz. 12.30 (drugi termin w przypadku braku kworum godz. 13.00).


  1. Otwarcie zebrania.
  2. Przyjęcie porządku zebrania
  3. Wybór przewodniczącego zebrania i protokolanta.
  4. Podjęcie decyzji w sprawie sposobu głosowania.
  5. Sprawozdanie z działalności Stowarzyszenia Literackiego w Cieniu Lipy Czarnoleskiej za rok 2023.
  6. Wybór komisji mandatowo-skrutacyjnej.
  7. Stwierdzenie ważności walnego zebrania.
  8. Sprawozdanie Zarządu z działalności Stowarzyszenia w 2023 roku.
  9. Sprawozdanie Komisji Rewizyjnej za rok 2023.
  10. Podjęcie uchwały w sprawie przyjęcia sprawozdania Zarządu i Komisji Rewizyjnej oraz udzielenia Zarządowi absolutorium.
  11. Podjęcie uchwały w sprawie zatwierdzenia Sprawozdania finansowego Stowarzyszenia za rok 2023.
  12. Wolne wnioski.
  13. Zamknięcie obrad.