poniedziałek, 1 czerwca 2020

Daniel Rzepecki - poleca kryminał na wakacje

Läckberg raz jeszcze



Rekomendacja „Złotej klatki” na Waszej stronie internetowej zachęciła mnie, by poszukać innej pozycji tej autorki. Zaintrygował mnie tytuł „Czarownica”. Ponieważ wokół mnie kwitnie rozmaite szamaństwo, pomyślałem sobie, że może być interesujące to, co napisze ta uznana autorka powieści kryminalnych. Krótko się wytłumaczę, że jedna moja znajoma kładzie tarota, inna wróży z ręki, jeszcze inna po swojej babci umie nawet odczyniać uroki. I nie ma się w tym miejscu z czego śmiać, bo niektórzy ludzie, jak im się coś nie powiedzie, to mówią, że kimś szarpnęła zawiść lub wysłał negatywną energię, inaczej mówiąc rzucił urok. Stąd mój wybór „Czarownicy”, ale przez kilkadziesiąt stron nie rozumiałem, czemu autorka raz pisze o współczesnej Szwecji, a potem wraca do prowincji Bohuslän w latach 1671 i 1672, do czasów, kiedy w Szwecji torturami wymuszano niewiasty do przyznania się, iż uprawiają czary, na dodatek utrzymując bardzo bliskie, wręcz intymne kontakty z demonami. Tym sposobem można było, choćby z zawiści wyeliminować, skazując na nieopisane katusze, piękne i często mądre kobiety.
Wracam jednak do współczesności. We wsi ginie czteroletnia dziewczynka, Stella z rodziny Strandów. Jest połowa lat osiemdziesiątych. Wszyscy są wstrząśnięci. Zwłoki dziecka zostają znalezione w pobliskim, śródleśnym jeziorku. Postawiona na nogi policja nie ma wątpliwości. Dokonano zabójstwa. Do zbrodni najpierw przyznają się dwie trzynastoletnie dziewczynki, a potem odwołują swoje zeznanie. Dzieci nie mogą być osądzone i skazane jak osoby dorosłe. Jedna trafi do rodziny zastępczej, bo jej własna, jakbyśmy powiedzieli, była dysfunkcyjna. Rodzice drugiej nastolatki cieszyli się w środowisku poważaniem, ich córka trafiła do poprawczaka.
Zdumiewająco potoczyły się ich losy. Marie, ta z patologicznej rodziny, zrobiła karierę i wróciła po trzydziestu latach do swojej miejscowości, bo jako hollywoodzka aktorka miała zagrać rolę już nieżyjącej, wybitnej szwedzkiej aktorki Ingrid Bergman. Ponieważ i jedna, i druga wciąż zaprzeczały, jakoby dopuściły się zabójstwa, a innego winnego nie wytropiono, Helen wróciła po latach do tej miejscowości jako żona Jensena, przyjaciela swojego ojca.
Mija trzydzieści lat i znów ginie dziecko, też czteroletnia dziewczynka, Linnea Berg. Ciało policja wraz z ochotnikami znajdują w tym samym miejscu, gdzie odkryto ciałko Stelli. Pojawiają się różne domniemania. Tragedię wiąże się natychmiast z przyjazdem Marie do zagrania roli Ingrid. A ponieważ w tej miejscowości znaleźli schronienie imigranci z Syrii, również i oni stają pod pręgierzem pomówienia, że któryś z nich jest zabójcą, a część Szwedów zaczyna dowodzić, że właściwie nie sposób wykluczyć, że wśród przybyszów są też przestępcy.
Okazuje się, że imigranci zapobiegną innej dalszej tragedii, a Szwedzi, kiedy obcych spotka wielkie nieszczęście (pożar, śmierć młodej kobiety, która osieroci dzieci), okażą się szlachetni, współczujący i gotowi do pomocy.
Czytelnik z wielkim zainteresowaniem śledzi poczynania policjantów i żona jednego z nich, która właśnie pisze powieść o pierwszym zabójstwie, a teraz gromadzi dalsze fakty, gdy ginie druga dziewczynka, wiele wnosi do śledztwa.
A niewiasta sprzed blisko czterech stuleci… nie powiem, czy poniesie karę za domniemane czary, natomiast rzuci klątwę na sprawcę swojego cierpienia i właśnie lektura powieści odpowie na pytanie, czy klątwa zostanie spełniona.
Świetna lektura na urlop bez wyjazdu.

Camilla Läckberg „Czarownica”, przełożyła Inga Sawicka, Wydawnictwo Czarna Owca, Warszawa 2017.