Żywy towar
Lektura jest wstrząsająca. Trzeba zjawić się skądś z zewnątrz, żeby z całą ostrością dostrzec, ile piekła jest w amerykańskim raju.
Lidia Yuknavitch przenika w te warstwy społeczne, które obejmujemy pojęciem wykluczenia. Wykluczeni ze społeczności i z własnego życia, jakże często z własnej woli są narkomani, nędzarze – bezrobotni, prostytutki, przestępcy, a uwięzieni we własnych niedających się zaspokoić pożądaniach – bogaci, lubieżni starcy, którzy seksualnego zaspokojenia szukają od nastoletnich prostytutek, najczęściej emigrantek zwabionych obietnicą łatwego zarobku.
Skóra cierpnie, kiedy wertuje się opisy przestępstw, narkotykowych spustoszeń, seksualnych nadużyć. Moim zdaniem ta książka może mieć walor profilaktyczny i terapeutyczny, zwłaszcza w odniesieniu do bardzo młodych ludzi, którym wydaje się, że życie może być łatwe i przyjemne. Mogą zobaczyć, jak niszczy fizyczność, psychikę, całą osobowość, całe życie narkomania, do czego prowadzi żywiołowy seks, nawet wysoko gratyfikowany. Zatem lektura tej pozycji ostrzega przed groźnymi wyborami, więc służy profilaktyce, ale terapii również, kiedy umacnia w postanowieniu, aby zrobić coś ze swoim życiem, aby podjąć terapię, aby w niej wytrwać, chroniąc się przed upadkiem, kiedy już człowiek znalazł się na krawędzi, jak zatytułowała autorka ten zbiór opowiadań.
Nie rozpisuję się szeroko w tej rekomendacji. Żadne słowa nie oddadzą wrażenia, jakie robi na czytelniku ta książka. A przynajmniej zrobiła na mnie, chociaż niejedno w życiu widziałem i doświadczyłem.
Lidia
Yuknavitch, „Krawędź”, przekład Kaja Gucio, Wydawnictwo
Czarne, Wołowiec 2021.