Królowa córka bogini
Jestem fanem twórczości Ewy Kassali. Do pewnego momentu myślałem, że są to pozycje warte rekomendowania kobietom. Powieści te mają taki walor, że zawierają wysoki ładunek afirmacji dla płci pięknej. Kiedy jednak przeczytałem książki o władczyniach Egiptu, a potem o bohaterkach, zainspirowanych lekturą Biblii, pomyślałem sobie, że się myliłem. Każdy mądry mężczyzna powinien wziąć do ręki dorobek tej pisarki. Z notki od wydawcy dowie się, że autorka jest wybitną działaczką na rzecz ruchu równouprawnienia kobiet. Wydawcy przypominają, że pisarka „Prowadziła programy telewizyjne, jest specjalistką od spraw równouprawnienia i autoprezentacji. (...) Jest znana z działań społecznych, co potwierdzają nagrody, a wśród nich między innymi Chapeau Bas, Soroptimist Internanational, Bizneswoman Roku...” i inne. ”Sprowadziła do Polski for Soccess- międzynarodową organizację non profit”. (powyższe cytaty pochodzą z „Semiramidy”) Dlatego uważam, że jej dorobek powinien być rekomendowany mężczyznom, żeby poznali psychikę kobiet, ich emocjonalne, duchowe oraz intelektualne potrzeby i ambicje. By nauczyli się je rozumieć, szanować i doceniać. Każda z historycznych bohaterek ilustruje te cechy płci, niesłusznie nazywanej słabą, a niekiedy piękną.
Niejeden czy niejedna z nas spotkała się albo w krzyżówkach, albo w publicystyce wzmiankę o ogrodach Semiramidy. No więc dziś zarekomenduję „Semiramidę”, władczynię Babilonu. Mniema się, że tam właśnie znajdował się biblijny Eden. Tam wznosiła się wieża Babel. To starożytna Mezopotamia. Jej powieściowa królowa ma zagadkową przeszłość.
Dawny żołnierz, teraz pasterz Simmas zostaje przybranym ojcem niemowlęcia. Simmach jako człowiek wojen bywał w niejednym kraju, może zdobywając kobiety posiał w niejednej z nich nasienie, ale nigdy nie poślubił żadnej z kobiet ani nie natrafił na ślad własnego dziecka, aż pewnego razu nad brzegiem morza znalazł kwilącego noworodka. Rzecz się dzieje w 800 roku przed naszą erą. Starzec uważa, że to dar bogów wyrzucony falą na brzeg. Troskliwie opiekuje się noworodkiem. Dziewczynkę chowa z czułością, ale wymagające metody byłego żołnierza czynią z niej tak zwaną chłopczycę. Rówieśnicy wyśmiewają się ze znajdy, krzywdzą ją, a wtedy Simmas uczy ją samoobrony. Wyrasta z niej śliczny żołnierz, jakbyśmy dziś powiedzieli — w spódnicy. Opiekun nie zaniedbuje jej duchowego, a także na owe czasy intelektualnego wychowania. Posyła ją na naukę do kapłanek. I kiedy dziewczyna staje się panną, nad morzem dostrzega ją generał Onnes. Zachwycony jej urodą i wdziękiem, odwagą, mądrością i pewnością siebie, zabiera na dwór, poślubia i przedstawia Ninusowi, królowi Asyrii i Babilonii. Żona generała natychmiast rozkochuje w sobie władcę, który bardzo szybko uśmierca generała i żeni się z wdową. Owocem tego mariażu jest syn, następca tronu. Ale dwór jest pełen intryg, zawiści, a najbardziej rozsierdzony jest brat nieżyjącej żony władcy, który niechybnie byłby następcą tronu, gdyby nie to, że przychodzi na świat prawowity spadkobierca władcy. Podłe intrygi doprowadzają do zgładzenia Ninusa, więc nienawiść szwagra przenosi się na jego syna. I to jest sytuacja, która pozwala wprowadzić na karty powieści postaci okrutne, chciwe, przewrotne, mściwe i zachłanne. Semiramida lokuje syna Ninasa w bezpiecznym oddaleniu od niegodziwców, a sama do jego pełnoletności sprawuje rządy. Potrafi być stanowcza, szlachetna, ale też we właściwych momentach okazuje się doskonałym strategiem.
Trudno jednak żyć bez miłości. Ale kiedy przychodzi czas na wielkie uczucie i burzliwą namiętność do syna króla sąsiedniego państwa, ona odrzuca jego oświadczyny, gdyż dobro jej mocarstwa jest dla niej najważniejsze. Wszyscy są przekonani, że władczyni istotnie jest córką bogini wyrzuconą na brzeg przez fale. Zresztą jeden z mitów opowiada, że bogini Atargatis przeżyła miłość, której owocem była dziewczynka, ale ponieważ nie mogła jej zachować, powierzyła niemowlę morskim odmętom. Więc łatwo było uwierzyć, że królowa jest córką Atargatis.
Powieść obfituje w znakomite odniesienia do starożytnego Babilonu. Sposoby walki, rządzenia, prawa, metody gospodarowania na podstawie spenetrowanych źródeł dają wielką obfitość wiedzy o starożytnym mocarstwie. Wtedy to Semiramida sprowadzała z różnych krajów sadzonki, nasiona, zakładała ogrody, korzystała z nowoczesnych na owe czasy metod nawadniania i z jej imieniem kojarzone były przez stulecia wiszące ogrody. Nawet ogrodnicy wezmą tę powieść do ręki z zainteresowaniem, tak dużo jest w niej praktycznych wskazówek, na przykład jak wykorzystać fazy księżyca do siewu, wegetacji roślin i zbioru plonów. Kobiety zaś zapamiętają wskazania wiecznie pięknej mimo upływu lat kapłanki, jak zachować zdrowie i urodę.
Zresztą co ja się będę rozpisywać. Powieść jest porywająca i popełni błąd każdy, kto nie zaopatrzy się w tę pozycję na urlopowe dni. A mamy dopiero połowę letniej kanikuły.
Ewa Kassala „Semiramida”, Wydawnictwa Videograf, Chorzów 2020.
Niejeden czy niejedna z nas spotkała się albo w krzyżówkach, albo w publicystyce wzmiankę o ogrodach Semiramidy. No więc dziś zarekomenduję „Semiramidę”, władczynię Babilonu. Mniema się, że tam właśnie znajdował się biblijny Eden. Tam wznosiła się wieża Babel. To starożytna Mezopotamia. Jej powieściowa królowa ma zagadkową przeszłość.
Dawny żołnierz, teraz pasterz Simmas zostaje przybranym ojcem niemowlęcia. Simmach jako człowiek wojen bywał w niejednym kraju, może zdobywając kobiety posiał w niejednej z nich nasienie, ale nigdy nie poślubił żadnej z kobiet ani nie natrafił na ślad własnego dziecka, aż pewnego razu nad brzegiem morza znalazł kwilącego noworodka. Rzecz się dzieje w 800 roku przed naszą erą. Starzec uważa, że to dar bogów wyrzucony falą na brzeg. Troskliwie opiekuje się noworodkiem. Dziewczynkę chowa z czułością, ale wymagające metody byłego żołnierza czynią z niej tak zwaną chłopczycę. Rówieśnicy wyśmiewają się ze znajdy, krzywdzą ją, a wtedy Simmas uczy ją samoobrony. Wyrasta z niej śliczny żołnierz, jakbyśmy dziś powiedzieli — w spódnicy. Opiekun nie zaniedbuje jej duchowego, a także na owe czasy intelektualnego wychowania. Posyła ją na naukę do kapłanek. I kiedy dziewczyna staje się panną, nad morzem dostrzega ją generał Onnes. Zachwycony jej urodą i wdziękiem, odwagą, mądrością i pewnością siebie, zabiera na dwór, poślubia i przedstawia Ninusowi, królowi Asyrii i Babilonii. Żona generała natychmiast rozkochuje w sobie władcę, który bardzo szybko uśmierca generała i żeni się z wdową. Owocem tego mariażu jest syn, następca tronu. Ale dwór jest pełen intryg, zawiści, a najbardziej rozsierdzony jest brat nieżyjącej żony władcy, który niechybnie byłby następcą tronu, gdyby nie to, że przychodzi na świat prawowity spadkobierca władcy. Podłe intrygi doprowadzają do zgładzenia Ninusa, więc nienawiść szwagra przenosi się na jego syna. I to jest sytuacja, która pozwala wprowadzić na karty powieści postaci okrutne, chciwe, przewrotne, mściwe i zachłanne. Semiramida lokuje syna Ninasa w bezpiecznym oddaleniu od niegodziwców, a sama do jego pełnoletności sprawuje rządy. Potrafi być stanowcza, szlachetna, ale też we właściwych momentach okazuje się doskonałym strategiem.
Trudno jednak żyć bez miłości. Ale kiedy przychodzi czas na wielkie uczucie i burzliwą namiętność do syna króla sąsiedniego państwa, ona odrzuca jego oświadczyny, gdyż dobro jej mocarstwa jest dla niej najważniejsze. Wszyscy są przekonani, że władczyni istotnie jest córką bogini wyrzuconą na brzeg przez fale. Zresztą jeden z mitów opowiada, że bogini Atargatis przeżyła miłość, której owocem była dziewczynka, ale ponieważ nie mogła jej zachować, powierzyła niemowlę morskim odmętom. Więc łatwo było uwierzyć, że królowa jest córką Atargatis.
Powieść obfituje w znakomite odniesienia do starożytnego Babilonu. Sposoby walki, rządzenia, prawa, metody gospodarowania na podstawie spenetrowanych źródeł dają wielką obfitość wiedzy o starożytnym mocarstwie. Wtedy to Semiramida sprowadzała z różnych krajów sadzonki, nasiona, zakładała ogrody, korzystała z nowoczesnych na owe czasy metod nawadniania i z jej imieniem kojarzone były przez stulecia wiszące ogrody. Nawet ogrodnicy wezmą tę powieść do ręki z zainteresowaniem, tak dużo jest w niej praktycznych wskazówek, na przykład jak wykorzystać fazy księżyca do siewu, wegetacji roślin i zbioru plonów. Kobiety zaś zapamiętają wskazania wiecznie pięknej mimo upływu lat kapłanki, jak zachować zdrowie i urodę.
Zresztą co ja się będę rozpisywać. Powieść jest porywająca i popełni błąd każdy, kto nie zaopatrzy się w tę pozycję na urlopowe dni. A mamy dopiero połowę letniej kanikuły.
Ewa Kassala „Semiramida”, Wydawnictwa Videograf, Chorzów 2020.