Czy morderczyni może być sympatyczna?
Jeśli ktoś lubi, kiedy czytając kryminał doświadcza dreszczy albo boi się wejść do piwnicy, by tam nie zaatakował go jakiś złoczyńca, niech koniecznie weźmie do ręki „Neon”, którego autorka kryje się za wersalikami GS LOCKE. Notka od wydawcy informuje, że jest redaktorką, a specjalizuje się w tematyce związanej z rozmaitymi sposobami łamania prawa. Prywatnie jest matką, a lubi muzykę i gorzką czekoladę.
Powieść jest tak skonstruowana, że właściwie od początku czytelnik wie, kto jest seryjnym mordercą. W pewnym momencie pada nawet jego imię i nazwisko, ale zbrodnie, jakich się dopuszcza, są po prostu szokujące. Seryjny morderca wybiera piękne, szykowne i wiele znaczące kobiety ze świata, w którym są cenione i podziwiane. Znakomity policjant Matt Jackson prowadzi dochodzenie. Jedno łączy ofiary. Są spoza miasta, w którym pojawiają się ich ciała, miejsca ujawnienia zwłok są tłumnie odwiedzane, znakomicie oświetlone, można przypuszczać, że morderca nie może tam zjawić się niezauważony. Oczywiście śladów nie zostawia. Ambicją Matta jest wytropienie mordercy. Co jest trudne, bo skoro ofiary są z różnych miejsc, to i wskazanie potencjalnych morderców oraz ich motywów jest utrudnione. Jego to nie zniechęca, zwłaszcza zagadkowe jest to, że ciała są znajdywane w blasku neonów. Są jakby wkomponowane w kolory i przesłania reklamowe tych szalenie popularnych środków skupiania uwagi ludzi.
Matt kapituluje, kiedy we własnym domu znajduje ciało swojej własnej, ukochanej żony. Ta zbrodnia nie mieści się w dotychczasowych prawidłowościach. To nie jest ludne miejsce publiczne, nie centrum reklamy, tylko jedno jest wspólne, neon zamontowany w pokoju zmarłej kobiety. Oczywiście policjant, osobiście zaangażowany, jest odsunięty od prowadzenia sprawy. On powodowany podwójną stratą, czyli śmiercią żony i zawodową porażką postanawia popełnić samobójstwo, a ten akt samozagłady powierza płatnej morderczyni. Pracując w dziale, gdzie ma do czynienia z różnymi przestępstwami dociera do właściwej osoby i kieruje do niej anonimowe zlecenia. Jednak zanim umrze, chce zidentyfikować zbrodniarza, jakiegoś psychicznego dewianta, a zarazem człowieka obeznanego ze sztuką montowania neonów.
Czytelnik nie może się oderwać od śledzenia akcji. Autorka umożliwia mu obserwowanie poczynań policjanta, który łamie służbowy zakaz włączania się do dochodzenia; morderczyni, która musi dzięki temu zleceniu zdobyć pieniądze na kosztowną operację ratującą życie; no i nie pozwala spuścić z oczu seryjnego zabójcę. Kilka elektryzujących wątków skupia uwagę, trzyma nieustannie w napięciu, aż dochodzi do zaskakującego wyjaśnienia, dlaczego ofiarą zostaje żona policjanta.
Nie mam prawa wyłuszczenia piętrzących się zagadek, zostawiam to czytelnikowi, ale zapewniam, że lektura go nie rozczaruje ani przez moment.
GS LOCKE „Neon”, przełożyła Maciejka Mazan, Prószyński i Ska, Warszawa 2021.