środa, 14 sierpnia 2024

Bronisław Krzemień poleca


Problemy ponad czasem





Kristin Hannah, autorka książek, których nakład osiągnął milion, w „Słowiku” wraca do czasów drugiej wojny światowej, ale prolog i epilog wskazuje na to, że powieść powstawała w czasie, kiedy nękała nas pandemia. Relację snuje jedna z sióstr, które przeżyły wojnę. To siostry, Francuzki Isabelle i Vianne. Obie mają diametralnie różne charaktery, są poróżnione od czasu, kiedy ich ojciec przetrwał pierwszą wojnę, ale wrócił tak spustoszony, że córki nie mogły go poznać. Ze wspaniałego męża i ojca zamienił się w bezwzględnego alkoholika, a kiedy przedwcześnie zmarła matka dziewczynek, pozbył się córek, oddając je w nieżyczliwe ręce oschłej kobiety, a jedną do szkoły z internatem. O ile starsza Vianne uciekła w dziewczęcą miłość i wczesne macierzyństwo, o tyle młodsza uciekała z kolejnych szkół z internatem, gdzie nie znoszono jej trudnego, niepokornego charakteru. Isabelle nie mogła przebaczyć ojcu, jak je potraktował. Wojna rozdzieliła rodzinę. Wspaniały i odpowiedzialny mąż starszej z sióstr poszedł na front i znalazł się w obozie. Młodsza opuściła siostrę i siostrzenicę, obudził się w niej duch patriotyzmu. Nie mogąc znieść bezruchu, włączyła się do ruchu oporu.

Obce było jej poczucie lęku. Kiedy trzeba było pomóc zestrzelonym alianckim lotnikom, ona przeprowadzała ich przez Pireneje do Hiszpanii, gdzie byli ratowani w angielskim konsulacie. W tym czasie odszukała ojca, na siłę tym razem lokując się w jego paryskim mieszkaniu. Ze zgrozą dowiaduje się, że on pracuje w faszystowskim biurze. Tymczasem w mieszkaniu niewielkiego miasteczka koło Tours faszystowskie władze umieszczają niemieckiego oficera. On okazuje się przyzwoitym człowiekiem. Ustala, w jakim obozie przebywa mąż Vianne. Pomaga wysyłać mu paczki, a pomoc żywnościowa ratuje jego gospodynię od głodu. To miasteczko znajduje się w sąsiedztwie lotniska. Jego mieszkańców dotykają prześladowania Żydów. A Izraelitką jest sąsiadka i najbliższa przyjaciółka bohaterki. Kiedy próbuje przedostać się Racheli do bezpiecznej strefy, zostaje zastrzelona jej córeczka, a nasza bohaterka zabiera jej synka, ogłaszając, że to osierocone dziecko jej kuzynki. Z czasem w klasztorze lokuje żydowskie dzieci, urodzone ze Francji, ale oddzielane od rodziców.

W powieści mamy wątek miłości Isabelle i uczestnika ruchu oporu, jej ojciec okazuje się „wtyczką” w faszystowskim biurze, dzięki czemu ma dostęp do ważnych informacji. Niestety ratując lotnika, jej siostra zabija tego szlachetnego oficera, a jego miejsce zajmuje okrutny, bezwzględny faszysta, gwałcąc piękną Vianne. Owocem gwałtu jest ciąża, zbliża się koniec wojny, a jej siostra, osadzona w obozie dla politycznych wrogów ocaleje, kiedy alianci wyzwalają obóz.

Żydowska organizacja z USA zjawia się w miasteczku, by odzyskać ocalone dzieci, w tym również chłopczyka, którego Vianne wychowuje jak własnego synka przy pełnej akceptacji męża, który szczęśliwie wraca do rodziny. Powieść obfituje w dramatyczne sytuacje, wielkie uczucia, w tym pojednanie sióstr. Nim wojna się skończy, faszyści chcą ująć Słowika. To pseudonim Isabelle w konspiracji. Kiedy jej bezpieczeństwo jest zagrożone, ojciec przyznaje w więzieniu, że on jest Słowikiem i zostaje rozstrzelany na oczach córki. Miłość, heroizm, poświęcenie, wybaczenie, to tylko niektóre postawy, wspaniałe zilustrowane w powieści. Moja znajoma powiedziała mi, że płakała, czytając tę głęboko wzruszającą powieść. Wcale się nie dziwię i gorąco rekomenduję tę pozycję miłośnikom dobrej literatury. Zwłaszcza teraz, kiedy nie ustają wojny w Europie i na świecie.

Kristin Hannah „Słowik”, przełożyła Barbara Górecka, Wydawnictwo Świat Książki, Warszawa 2016.