Taki
podtytuł nosi biograficzna książka, której bohaterem jest Andrzej
Duda. I bynajmniej nie trzeba poprawiać tytułu, gdyż autorka –
Ludwika Preger nie nazwała go prezydentem nadziei, tylko właśnie –
z nadziei, dając do zrozumienia, że ten wybór jest odpowiedzią na
społeczne oczekiwania tej części elektoratu, której nie
satysfakcjonowały dotychczasowe elity władzy.
Książka
nie zawiera rozliczenia z tymi, którzy przegrali wybory. Nie ma tu
oceń ani oskarżeń. Jest zwykła narracja o tym, kim jest nowo
wybrana głowa Państwa. W książce przywołany jest klimat
rodzinnego domu Andrzeja Dudy, lansowane tam wzory wychowawcze,
znalazło się tam miejsce i na prezentację Pierwszej Damy. Wzrok
Andrzeja wyłowił tę śliczną dziewczynę jeszcze w licealnych
czasach w gronie rówieśniczek. Autorka daje czytelnikowi do
zrozumienia, że zauroczony chłopak nie widział dla siebie szans. A
jednak ich losy się splotły, miłość przyniosła wczesny mariaż
22-latków, a zaowocowała przyjściem na świat Kingi.
Z
kolei Andrzeja Dudę spośród pisowskich działaczy wyłowił lider
partii Jarosław Kaczyński i z pełnym przekonaniem zarekomendował
go do roli kandydata na prezydenta państwa. Lojalnie i dość
brutalnie ostrzegał, co może czekać kandydata i ewentualnego
elekta. Wierzył w jego wyborczy sukces i nie wątpił, że pod jego
adresem posypią się wszelkie możliwe oskarżenia. Z drugiej zaś
strony wiedział, że jest to człowiek o czystej karcie, że nic nie
można mu będzie wywlec z przeszłości. I taki człowiek był
potrzebny partii, która miała go rekomendować. Skoro jednak nie
powodu, by rumienił się ze wstydu za swoje poprzednie czyny, to
ochoczo wytkną mu, że jest ożeniony z Żydówką. Przed tym
ostrzegał jeszcze przed ślubem i przyszły teść, Kornhauzer,
intelektualista, poeta. Żona Andrzeja zachowała rodowe nazwisko,
dodając do niego nazwisko męża, ale rodowód Agaty nigdy nie
stanowił dla przyszłego prezydenta najmniejszego problemu.
Kiedy
zaczęła się kampania wyborcza, Agata i Kinga spokojnie i z
godnością wspierały swojego kandydata. Wygrał. „Scenę
polityczna w Polsce strząsnęło prawdziwe tornado” – pisze
autorka, która kończy książkę. I jak widzimy tornado szaleje, a
my jesteśmy tego świadkami.
X
Ludwika
Preger „Andrzej Duda prezydent z nadziei”, wyd. ASTRUM, Wrocław
2015.