Jestem wstrząśnięty i
zdumiony. I pełen podziwu dla Justyny Kopińskiej, jak czytam na
skrzydełku okładki, dziennikarki wielokrotnie wyróżnianej, w tym
Nagrodą Dziennikarską Amnesty International - Pióro Nadziei. Jest
autorką zbioru reportaży "Polska odwraca oczy". Kopińska
wraca w nich do spraw, o których słyszeliśmy w doniesieniach
mediów.
Oto wielokrotny zabójca i
pedofil i skazany na najwyższy wymiar kary opuszcza przed
odsiedzeniem wyroku zakład karny. Bo okazuje się, że jest
inteligentny, oczytany, przechodzi wyraźną resocjalizację, i co
zdumiewające, wzbudza miłość kobiety pozostającej na wolności i
bierze z nią ślub. A ona opowiada dziennikarce o miłości do
mordercy i pedofila, biorąc go w obronę, eksponując wszystko, co
dobre w tym człowieku.
Niejeden reportaż opowiada o
skorumpowaniu władz i bezsilności wymiaru sprawiedliwości, który
niestety działa tak, jakby był pozbawiony poczucia
sprawiedliwości. Może by nikt by nie uwierzył, ale nie odsiaduje
kary prezydent miasta, który wyłudzał co miesiąc od zatrudnionych
w urzędzie pracowników dziesięć procent ich wynagrodzenia. Nie
został ukarany, a teraz wykonuje prawniczy zawód.
Włosy stają dęba na głowie,
kiedy człowiek czyta o takich sprawach. Albo o tym, że w placówkach
opiekuńczo – wychowawczych, w których dzieci i młodzież mają
wychodzić na tak zwaną prostą drogę, ulegają wręcz odwrotnemu
procesowi. Młodzi podopieczni krzywdzą się wzajemnie, są
krzywdzeni przez opiekunów. Jest to krzywda i fizyczna, i psychiczna.
Wypacza charakter, rodzi głębokie urazy nie do wyleczenia. I to
nawet w placówce o ponad stuletniej tradycji, prowadzonej przez
zakon. A przecież gdzie jak gdzie, ale w tym miejscu, powinno
spodziewać się bezpieczeństwa, miłości, oddania i opieki.
Wstrząsający jest przykład
szpitala psychiatrycznego dla dzieci i młodzieży, w którym za
wiedzą dyrektorki, za jej przyzwoleniem, a co gorsza, przy jej
czynnym udziale pastwiono się nad pacjentami w bezlitosny sposób. A
dochodzenie w tej sprawie wlokło się w nieskończoność. Kiedy
pani dyrektor została zwolniona, szybko znalazła miejsce w innym
miejscu, gdzie zachodziła obawa, że będzie dalej nadużywać
swojej władzy.A obrona obwinionej szła w tym kierunku, że nie
należy wierzyć dziewczynkom czy chłopcom, skoro są nienormalni,
chorzy psychicznie.
Na szacunek zasługuje odwaga
i rzetelność dziennikarska autorki. Dociera do wszystkich
zainteresowanych stron. Sięga do wszystkich możliwych źródeł.
Nikogo się nie boi. Kieruje nią dziennikarska etyka. Spieszyć z pomocą, odsłaniać prawdę.
Ona obnaża nasz społeczny
wizerunek. Jeździmy samochodami, udzielamy wywiadów, teraz każda
gmina ma swoją gazetę, a nieraz i lokalną telewizję. Pokazujemy
się w regionalnej i centralnej telewizji, pchamy pełne wózki w
supermarketach. Kraj wydaje się zasoby i szczęśliwy. Tymczasem
młoda dziennikarka pokazuje, co dzieje się tak naprawdę pod brudną
podszewką rzeczywistości.
Justyna Kopińska "Polska
odwraca oczy",wydawnictwo Świat Książki, Warszawa 2016.