wtorek, 21 maja 2019

Rafał Brzeski - poleca

Czysta poezja


         
Już dawno nie miałem w ręku takiej wielowątkowej, wielopłaszczyznowej powieści. Jest napisana tak niezwykłym językiem, że niekiedy zastanawiałem się, czy to proza, czy poezja. Dlatego tę rekomendację opatrzyłem powyższym tytułem.
W książce, bo o niej mowa, „W poniedziałek wieczność wreszcie się zaczyna” na 85 stronie czytam: „Tylko poeci dostrzegają istotę rzeczy. Tylko oni zamiast pary zdartych butów widzą ludzkie stopy i wszystkie gościńce świata”. Grudniowa niedziela. Lew Metro Goldwyn ginie, natomiast akrobatka Anabelle znika w magicznej skrzyni Asdrubala. Bohaterowie są artystami z cyrku Pięć Gwiazdek. Na stronach pojawiają się: Wierny widz poeta Pasaual, Dziecinka - brodata kobieta, którą pokocha siłacz Adam Blas, Józef Miaskowski, Polak, krawiec, którego pokochała lutnistka Barbara Bella da Silva oraz inni, a na koniec autor zamieszcza listę bohaterów, a jest ich blisko siedemdziesięciu; wśród nich Kajfasz, trener lwa, nazywający się Mohamed de Jesus Kreimer, Servio i Tulio bliźniacy, Postumo Bramante deklamator wierszy ożeniony na krótki, niewystarczający do pełni szczęścia czas z Juaną Montiel. Opłakiwał ją przez wiele lat, aż pokochał Zuzankę - Susane Vidales.
Postaci te wplątane są w miłość, gniew, nienawiść, pragnienie zemsty i pragnienie szczęścia, umiłowanie sztuki cyrkowej albo muzyki, albo poezji. Każda z nich przywołuje inny wątek, dramatyczny i przejmujący.
Nie powiem, że to jest lektura łatwa, lekka i przyjemna. Kto jednak lubi poezję i prozę ocierającą się o baśniowy gatunek, będzie się delektował tą powieścią. Niektórych być może zirytuje.
Autor Eliseo Alberto urodził się na Kubie, studiował dziennikarstwo, jest autorem powieści, poezji, scenariuszy filmowych. Od kilkunastu lat mieszka w Meksyku. Był asystentem noblisty Garcii Marqueza. Otrzymał Nagrodę Alfaguara, jedno z najbardziej prestiżowych wyróżnień dla autorów literatury hiszpańskojęzycznej.
Eliseo Alberto „W poniedziałek wieczność wreszcie się zaczyna. Czyli wojaże Czarnego Łabędzia po zlodowaciałych jeziorach Irlandii.”. Przełożyła Barbara Jaroszuk. Warszawskie Wydawnictwo Literackie MUZA SA Warszawa 2008