Jarosław Czarnoleski
W poniedziałkowe
popołudnie 13 maja w kawiarni „Muza” odbyło się ostatnie przed
wakacjami spotkanie z ars poeticą, na której
swój najnowszy tomik „Po prostu życie” zaprezentowała
Mieczysława Kłos-Kuligowska.
Liczni goście
przybywszy do Osiedlowego Domu Kultury na jeleniogórskim Zabobrzu,
zostali przywitani przez panią Dominikę Krop, która następnie
oddała prowadzenie Prezes Stowarzyszenia Literackiego w Cieniu Lipy
Czarnoleskiej.
Danuta
Mysłek przedstawiła postać urodzonej w Szczecinie poetki, która
od samego początku uczestniczy w działalności stowarzyszenia.
Jeleniogórzanka, z wykształcenia chemik, od najmłodszych lat
dzieli się swoimi pasjami twórczymi. Pisała
scenariusze dla amatorskiego teatru poetyckiego, gdzie grała główne
role oraz epizodyczne, a także była scenografem i reżyserem
wystawianych sztuki. Jej dorobek literacki to sześć tomików
poezji: „Na progu miłości”
(2010), „Świat barwy i
słowa” (2011), który zawiera fotografie obrazów jej
niepełnosprawnej córki Kseni, „Ziarna nadziei” (2014),
„Wszystkiego najlepszego oraz cicer cum caule” (2014),
„Zaczerpnięte z Bożej winnicy” (2017), „Po prostu życie”
(2019). Jest również współredaktorką „Bożej Winnicy”.
„W życiu musimy
dokonywać wyborów, a ja wybrałam moją córkę Ksenię i tym
sposobem osiągnęłam w życiu coś bardzo wielkiego. Wierzcie mi,
że wszelkie zaszczyty, władza, sława, bogactwo są niczym -
pozorem. Dzisiaj są, jutro przemijają. Dzięki córeczce Kseni
nauczyłam się kochać bezwarunkowo. Nauczyłam się dawać, dawać,
dawać z cierpliwością, miłością i spokojem wewnętrznym i jak
chyba zauważacie, wcale nie jestem zgorzkniałą.”, napisała o
sobie w antologii „Dekada kwitnących lip” wydanej w 2016 r.
W prezentowanym
tomiku „Po prostu życie”, odkrywamy inną stronę emocji
poetki. Pomimo, że znamy jej dorobek, najnowsze wiersze mają
głębszy wymiar wzruszeń. Jak zauważyła we wstępie Maria
Suchecka „Każdy musi zmierzyć się z nieuchronnością
przemijania. Robimy to na różne sposoby: bilansujemy porażki i
sukcesy, niespełnienia przesuwamy w czas, który nadejdzie i może
przyniesie realizację zamierzeń”. Autorka nawiązuje dialog z
czytelnikiem, dzieli się z nim swoimi spostrzeżeniami nad naturą,
opowiada o rozczarowaniach, notuje przemijanie pór roku, tak po
prostu, jak w życiu. I nie jest nudna.
Oprawę muzyczną zapewnił, działający pod patronatem Piechowickiego Ośrodka Kultury, zespół śpiewaczy „Szklarki” z jej założycielką Urszulą Musielak. Duże wrażenie na słuchaczach wywarła gra na gitarze Ewy Chromik z Państwowej Szkoły Muzycznej I i II stopnia im. St. Moniuszki w Jeleniej Górze.
Na
spotkanie
Napiję
się rannej rosy
z
pszenicznego kłosa
ziaren
kilka zjem.
Pójdę
naga
pójdę
bosa
na
spotkanie z dniem.
Odlot
ptaków
Kiedy
już wszystkie odlecą ptaki
i
wiatr chichotać zacznie w kominie -
-
będziesz samotny i nijaki
bo
zbliża się ku zimie.
Gdy
będzie tobie zimno i smutno
Zechcesz
odnaleźć tamtą miłość
Lecz
wtedy może być za późno.
Nakarm
więc ptaka póki nie odleci.
Słów-ziaren
kilka podaj mu na dłoni
Na
to potrzebna jedna mała chwilka
By
ciepłem się odsłonić.
A
już przymrozek bieli drzewa -
odlotu
przyszła pora.
Ten
śmieszny ptak wciąż jeszcze czeka -
za
siebie się ogląda.
autor zdjęć: Danuta Mysłek