piątek, 15 maja 2020

Daniel Rzepecki - poleca

Mój przyjaciel gej

Znam kilku homoseksualistów, a żadnej lesbijki. To są uroczy ludzie, powinienem pisać w czasie przeszłym, gdyż dwóch z nich już nie żyje. Z jednym się przyjaźnię. Ujmuje mnie jego kultura i wdzięk osobisty. Przyjaciółka mojej żony jest niepocieszona, gdyż jako singielka liczyła na jakiś udany z nim związek, ale próby skojarzenia ich spełzły na niczym. Myślałem o nim nieustannie, śledząc gejowskie wątki na 614 stronach „Obcego dziecka” Alana Hollinghursta (ur. w 1954 r.). O powieści tej na okładce napisano „to klasa mistrzowska w sztuce powieściopisarstwa”. (Times Literary Supplement). Książka ta w roku 2011 była nominowana do Nagrody Bookera, a brytyjscy księgarze uznali Alana Hollinghursta za autora roku 2011. Mówi się również, że śmiało będzie go można uznać za najlepszego współczesnego pisarza Anglii, co zresztą potwierdzają trzy prestiżowe nagrody.
A dlaczego w trakcie lektury tej pozycji nieustannie myślałem o moim przyjacielu? Bo autor pisze o homoseksualistach na przestrzeni całego ubiegłego stulecia, a nawet zdarzenia przenoszą się na początek XXI wieku. Książkę gorąco polecam nie tylko gejom, oni zapewne ją znają, ale też krytykom literackim, pisarzom, poetom, filologom, artystom oraz intelektualistom. Bohaterowie powieści należą do tych grup. Zaczyna się od gorącego romansu Cecila i George'a, studentów, z których pierwszy to zamożny arystokrata, a drugi to młodzieniec stojący o stopień niżej w hierarchii społecznej. George zaprasza Cecila do rodzinnego domu, a tu szesnastoletnia Dafne, jego siostra ulega urokowi przyjaciela swojego brata. Przyjaciel w kręgu akademickim uznany jest za zdolnego poetę, którego czeka wielka przyszłość. Dziewczyna nie jest świadoma, jakiej natury związek łączy tych dwóch studentów, a kiedy poeta poproszony o wpis do sztambuchu Dafne tworzy tam poemat „Dwa akry”, a tak nazywa się posiadłość Sawleów, znacznie skromniejsza niż dwór i włości Valaceów, ona nabiera przekonania, że Cecil odwzajemnia jej uczucie.
Mariaż połączy dwa rody, ale to nie Cecila poślubi Dafne, tylko jego brata. Nim czytelnik dotrze do ostatniej strony, dowie się, jak potoczą się losy członków obu rodów. A na kartach powieści pojawią się jeszcze inne męskie fascynacje. Literatura często czerpie tematy z wielkiej miłości mężczyzny do kobiety i odwrotnie. Tu mamy zgoła inne sytuacje. Jedno spojrzenie pozwala na artystycznym spotkaniu wyłowić podmiot tożsamej orientacji. Następuje uwodzenie. Fascynacja ciałem, pocałunkiem, uściskiem. Męska erotyka okazuje się gorąca, intensywna, nasycona gorącym oddechem i wonią partnera.
Cecil ginie na wojnie, tej pierwszej światowej, ale jego poezja żyje, a erotyczne skłonności dają coś w rodzaju przyzwolenia następnym pokoleniom gejów.
Z wielką przenikliwością autor opisuje stany psychiczne bohaterów. Portretuje ich wygląd, eksponując fizyczne piękno i duchowe bogactwo gejów zarówno dwudziestolecia międzywojennego, jak i drugiej połowy minionego wieku. Czytelnik poznaje Dafne jako szesnastoletnią dziewczynę, a prześledzi jej los do wkroczenia w wiek sędziwy.
Jednostkowe losy pozwalają pokazać, jak zmienia się Anglia, w którą stronę ewoluuje obyczajowość. O ile na początku, czyli przed wybuchem I wojny światowej homoseksualne związki są otoczone tajemnicą, o tyle na początku XXI wieku nikogo nie bulwersuje obecność na pogrzebie żony (mężczyzny) zmarłego geja, żegnanego na prawach męża. A wśród żałobników jest inna homoseksualna para, oficjalnie komunikująca o zawartym już związku małżeńskim.
Na zakończenie, zamiast zachwycać się zawartymi w powieści opisami natury, lasów, strumieni, zagajników, posłużę się charakterystyką tej pozycji z ostatniego akapitu na okładce:
...to proza oryginalna, elegancka i wciągająca, niewątpliwie najlepsza książka Alana Hollinghursta.”

Alan Hollinghurst „Obce dziecko”, przełożyła Hanna Pawlikowska-Gannon, wiersze i fragmenty poetyckie w tłumaczeniu Katarzyny Bieńkowskiej, Warszawskie Wydawnictwo Literackie MUZA SA, Warszawa 2012.