sobota, 2 maja 2020

Bronisław Krzemień - poleca szwedzki kryminał dla kobiet i nie tylko

Dziwny zbieg okoliczności


W tym dniu, kiedy zakończyłem czytanie „Złotej klatki” i zabrałem się za pisanie rekomendacji tej powieści, media doniosły, że posłowie uchwalili ustawę, która pozwoli zażądać opuszczenia mieszkania przez osobę, dopuszczającą się przemocy wobec rodziny. I to już w dniu, kiedy taki czyn zostaje zgłoszony. Właśnie ta książka, napisana przez szwedzką pisarkę Camillę Läckberg w przejmujący sposób pokazuje, jak okrutne może być fizyczne pastwienie się nad rodziną, ale też ile psychicznego okrucieństwa może zaaplikować psychopata wobec najbliższej osoby. Opis udręk, jakich doświadczają kobiety, jest tak sugestywny i przejmujący, że nabrałem przekonania, iż są to relacje spisane z autopsji.
Jakże byłem pozytywnie zaskoczony, kiedy w posłowiu, zawierającym podziękowania wszystkim, którzy wspierali autorkę w procesie pisania, wyznaje ona: „Po pierwsze dziękuję mojemu mężowi Simonowi, za jego niezachwianą miłość i wsparcie. Moim wspaniałym dzieciom, które umacniają moją twórczą motywację...” Zatem wstrząsające zdarzenia opisała kobieta szczęśliwa, spełniona i twórcza, nazwana przez wydawcę „królową szwedzkiego kryminału”, a sama powieść sklasyfikowana jest jako „thriller o determinacji, sile charakteru i brutalnej zemście”.
Książkę w pierwszym rzędzie polecam mężczyznom, żeby unikali jak ognia wszystkiego, co czyni z nich nadętych pychą okrutników. I żeby wiedzieli, że nie są bezkarni, gdyż współczesne im pokolenie kobiet różni się od ich matek i babek, których materialne podporządkowanie mężom nie pozwalało na uwolnienie się od oprawcy. Powieść wezmą do ręki kobiety, by wyedukować się w samodzielności i wyzwolić siebie z bezradności i poczucia życiowej klęski.
Zdarzenia w tym thrillerze rozgrywają się na trzech planach czasowych i dwóch płaszczyznach topograficznych, co pozwala autorce nakreślić szerszą panoramę społeczną współczesnej Szwecji i pokazać dramatyczne dorastanie Matyldy, która, by zerwać z traumatyczną przeszłością, zamienia się w Faye, zachowującą z dawnej ja lotność umysłu i chłonność na wiedzę.
Wartka akcja, dynamiczne dialogi, świetnie sportretowani bohaterowie, zaskakujące rozwiązanie intrygi - wszystko to czyni, że powieść pochłania się jednym tchem. A jak ktoś lubi, to znajdzie tu sporo tak zwanych momentów, bo wiadomo, że szwedzkie społeczeństwo jest wolne od pruderii.

Camilla Läckberg „Złota klatka”, przełożyła Inga Sawicka, Wydawnictwo Czarna Owca,Warszawa 2019.