A może jednak?
Grupa Wydawnicza Relacja donosi, że wprowadza czytelników w „fascynujący świat japońskich bestsellerów”. Poniżej rekomendacja serii prozatorskiej Toshikazu Kawaguchi, urodzonego w 1972 roku, którego wydawca przedstawia jako producenta, reżysera i dramatopisarza, a ja dodam, że jest też świetnym prozaikiem. Jedna z pozycji krótkich, opowiadaniowych form została rozwinięta w powieść i podbiła rynek czytelniczy nakładem trzech milionów egzemplarzy. Ten cykl objęty tytułem „Zanim wystygnie kawa” opowiada o niezwykłych zdarzeniach w niedużej, ciemnej kawiarence na wyspie, chętnie odwiedzanej, a zjawiają się tutaj ci, którzy wierzą, że mogą tutaj cofnąć się w czasie. Jest tutaj tylko kilka miejsc, ale jedno zawsze zajęte. Krzesło zostaje zwolnione tylko raz na dobę, kiedy tajemnicza osoba rusza do toalety. Niektórzy z obsługi wtajemniczają zainteresowanych gości, że jest to duch, który złamał obowiązujące tutaj zasady.
Żeby nie zdradzać tajemnicy, powiem, że Czytelnik, biorąc do ręki jedną z czterech pozycji tego cyklu, pozna te zasady. Krótko mówiąc, zainteresowani to ci, którzy wierzą w możliwość spotkania tutaj osoby już nieżyjącej, gdyż odeszła na zawsze, a trwają wciąż niezałatwione sprawy. Zwykle szukają tego kontaktu ludzie związani emocjonalnie z osobą nieżyjącą, bo czują się zobowiązani do spłacenia duchowego długu.
Kiedy już miałem za sobą lekturę tej prozy, przypadkowo w Internecie odczytałem materiały dwóch uczonych, umysłów ścisłych. Oni uważają, że śmierć fizycznego ciała nie kończy ludzkiego istnienia. Ono trwa w postaci swego rodzaje energii, gdyż ona jest niezniszczalna. Stąd zdarzające się sytuacje, kiedy nasi znajomi opowiadają o kontakcie z kimś nieżyjącym. Można mniemać, że uzyskali relację z energią, która trwa gdzieś we Wszechświecie.
Jesteśmy ludźmi, którzy cenią i szanują to, co racjonalne, co da się udowodnić doświadczalnie, ale popularność prozy japońskiego pisarza dowodzi, że pozostała w człowieku wiara w istnienie czegoś rozumowo niewytłumaczalnego. Pisarz zastrzega się, że te utwory nie traktują o autentycznych osobach i zdarzeniach, ale mimo wszystko pobudzają do refleksji. A może jednak istnieje coś, co lekceważymy, w co nie wierzymy, ale jednak przyjdzie moment, że i nauka potwierdzi te zagadkowe zjawiska.
Toshikazu Kawaguchi „Zanim się pożegnamy”, przełożyła z angielskiego Joanna Dżdża, Grupa Wydawnicza Relacja, Warszawa 2024.