Jarosław Czarnoleski
W
ramach październikowego cyklu ars poetica w kawiarni „Muza”
Osiedlowego Domu Kultury o godz. 17 odbyło się spotkanie z
Ryszardem Bilskim, autorem książki „Przybył góral nad morze”.
Spotkanie
otworzyła prezes Stowarzyszenia Literackiego w Cieniu Lipy
Czarnoleskiej Danuta Mysłek, która przedstawiła bohatera wieczoru,
jeleniogórzanina, Kapitana Żeglugi Wielkiej i członka
stowarzyszenia. Ryszard Bilski, po ukończeniu Liceum
Ogólnokształcącego
im. Stefana Żeromskiego, odbyciu służby
wojskowej w Marynarce Wojennej w Ustce
i na Helu,
i kilkumiesięcznej pracy w charakterze dyżurnego ruchu na stacji
PKP w Janowicach Wielkich, pływał na
statkach Polskich Linii Oceanicznych. W
latach 70 ubiegłego wieku, ukończywszy szkolenie w Studium
Doskonalenia Kadr Oficerskich przy Wyższej Szkole Morskiej w Gdyni,
pełnił
funkcję trzeciego oficera. W
czterdziestoletniej
karierze pracował
u różnych armatorów zagranicznych na stanowiskach: pierwszy
oficer, drugi oficer oraz Kapitan
Żeglugi Wielkiej. Zdobył
doświadczenie marynarza różnych specjalności na statkach typu:
drobnicowiec, masowiec, tankowiec, chemikaliowiec, kontenerowiec,
RO-RO,
promy pasażerko-towarowe, statki offshorowe. Po
przejściu na emeryturę zadebiutował w
almanachu „Ziarna historii” wydanym
przez stowarzyszenie z
okazji setnej rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości. W
tym roku opublikował
książkę biograficzną
„Przybył góral nad morze”,
w której zawarł swoje
marynistyczne obserwacje, doświadczenia i przygody.
„Nasza
flota była najbardziej rozpoznawaną
flotą
na świecie, szczególnie
w północnej Afryce, bo PLO, czyli Polskie Linie Oceaniczne, oni
sobie tłumaczyli jako
„Palestynian
Liberty Organization”, czyli
Front
Wyzwolenia Palestyny. W
latach
dziewięćdziesiątych zaczęło
się rujnowanie
floty.
PLO
miało
wówczas
prawie 190 statków i
samych załóg ponad
10 tysięcy ludzi,
obecnie
pozostały
tylko
2 statki i biuro
w małym kantorku w
Domu Marynarza.
Te
dwa stateczki teraz
PLO
czarteruje
i to wszystko. W
tej chwili mamy szkolenie kadr morskich na najwyższym poziomie
światowym. Z
topowych
szkół morskich na
świecie są dwie w Polsce, w Szczecinie i w Gdyni, pozostałe
to
w Southampton
i w Sankt
Petersburgu
tzw. Makarowka.” - opowiadał
Ryszard Bilski.
Zdjęcia
z pracy na morzu dopełniały historii autora, który okazał się
niezwykle ciekawym gawędziarzem. Na koniec wieczoru można było
nabyć książkę „Przybył góral nad morze” z dedykacją
autora.