Danuta Mysłek
Opłatek u „Lipian” W dniu 07 grudnia br. w Ośrodku Wczasowo — Kolonijnym „Hottur” położonym we wsi Borowice, w dolinie pięciu potoków, z dala od zgiełku, kurzu i spalin, w spokojnym zakątku Karkonoszy, po raz kolejny to tu: twórcy seniorzy, w większości samotni, członkowie Stowarzyszenia Literackiego w Cieniu Lipy Czarnoleskiej radowali się na to świąteczne spotkanie,18 wigilię literacką.
Wartością dodaną były niewątpliwie życzenia, którym nie było końca. Literacka wigilia była czasem obcowania w zaprzyjaźnionej grupie, czasem, w którym jeleniogórscy twórcy podczas prezentacji prac konkursowych co chwila aplauzem nagradzali autorów.
Do Borowic wracamy z wielkim sentymentem, po raz pierwszy „Lipian” w swoje progi zaprosił śp. Klemens Grzesik. I tak z przerwą pandemiczną wracamy w to magiczne miejsce każdego roku, by to tu świętować wigilijną tradycję.
Nasz przyjaciel, a zarazem członek stowarzyszenia, legenda propagowania i budowania zaplecza turystyki na terenie Borowic, właściciel polany, na której od ponad 20 lat odbywa się Festiwal "Gitarą i Piórem” w dniu 18 marca 2020 roku zakończył ziemską wędrówkę.
Dziś progi dla jeleniogórskich twórców otwiera Jego syn Beniamin, zapewniając, jak niegdyś ojciec nam, dziś już seniorom, transport.
Od 2006 roku 12 kulturotwórczych przyjaciół po piórze zakończyło swe ziemskie życie. Stowarzyszenie się kurczy, a młodzi, choć piszą do almanachów wydawanych pod naszymi auspicjami, biorą udział w konkursach, to niestety nie garną się, by przejąć w wolontariacie dalsze optymalizowanie schedy stowarzyszenia, co nas członków bardzo smuci. I tym razem podnosiliśmy tę kwestię, szukając pomysłu na przyciąganie świeżej młodszej krwi w nasze szeregi.
Spotkanie wigilijne otworzyła prezes stowarzyszenia Danuta Mysłek, po powitaniu gościa – Ewę Milińską, uczczeniu minutą ciszy: śp.: Klemensa i pozostałych członków stowarzyszenia, mówczyni traktowała o symbolach, które tak niegdyś, jak i dziś są żywym pomostem tradycji czasu: od narodzin Jezusa do dziś.
„Wigilia to magia pełna symboli. Tutaj religia przeplata się z transcendencją.
Ten dzień jest wyjątkowy zarówno dla katolików, jak i dla tych, którzy traktują Boże Narodzenie jako piękną tradycję. To dzień, gdy świat materialny staje się mniej ważny dla jednych na rzecz rodziny, dla innych na rzecz samotnego sąsiada, … .
Wigilia niegdyś była prawdziwym spektaklem, co za każdym razem wspominamy, jak i o przywiązywaniu ogromnej wagi do szczegółów i do kolejności. Trudno się tej zasadzie dziwić. Przecież powszechnym i do dziś podzielanym przez wielu przekonaniem jest: „Jaka Wigilia, taki cały rok”.
Bóg się narodził i choć jest dla nas niewidzialny, to zaistniał w naszym czasie poprzez symbole, aby podźwignąć wszystko, co grzech zniszczył. Z tą niezwykłą prawdą nierozerwalnie połączone bowiem jest wszystko, co znajduje się na bożonarodzeniowym drzewku, ozdoby choinkowe — symbole.
Choinka jako symbol Chrystusa i ta wiecznie żywa zieleń niosąca przesłanie życia.
Kuliste światy wskazują, że Jezus urodził się dla całego świata.
Światełka, świeczki, ogień i blask to nadzieja, ale i niegasnąca miłość Boga do człowieka.
Jabłko symbolizuje zdrowie, orzechy rodzinę, ale i alegorię mądrości.
Łańcuchy symbolem następstw pokoleń. Przypisuje się, iż mniej więcej 80 pokoleń dzieli nas od narodzenia Chrystusa, co potencjalnie stanowi o długości łańcucha w domach tradycji.
Wigilia to także święto odnowy dziejów. Tożsamość budowana przez wieki przez naszych pradziadów.
Wieczerza wigilijna dla wielu z nas jest bardzo wymagająca. Wyciągając dłoń z opłatkiem, należałoby niekiedy powiedzieć: „przepraszam, proszę, przebacz mi”, a wielu przychodzi to z wielkim trudem.
Takie za życia patron naszych wigilijnych spotkań ks. prałat Józef Stec wpajał nam postawy.
Święta Bożego Narodzenia niosą ze sobą bogactwo treści, które są bardzo trudne, bo wzywają nas do przemiany, do przebaczenia.
My wierni tradycji, co roku zasiadamy do wieczerzy wigilijnej.
Nie chodzi jednak tylko o to, żeby być wiernym tradycji, ale żeby ta wieczerza każdemu z nas pomagała w stawaniu się człowiekiem głębszej wiary w Pana Boga, lepszym człowiekiem wobec drugiego.
To żaden problem łamać się opłatkiem, ale powinniśmy pamiętać, że nie jest to jedynie piękny, świąteczny gest. Kryje się w nim głębokie przesłanie naszej chrześcijańskiej wiary, abyśmy sobie wzajemnie służyli, abyśmy potrafili nawzajem dzielić się sobą i samych siebie ofiarować, tak jak i nam wszystkim ofiarował się Bóg zrodzony z Maryi w betlejemskiej stajence.
Dziękuję Wam za obecność prawie w komplecie, bo to świadczy, że jesteśmy dla siebie, nie pozostajemy obojętni wobec tych z nas, którzy są samotni. – Powiedziała prezes stowarzyszenia.
Na zbliżające się święta życzę, aby nie zabrakło nikomu wiary w Boże Narodzenie. Życzę, aby w te świąteczne dni towarzyszyła wszystkim świąteczna rodzinna radość, ludzka życzliwość oraz prawdziwy pokój w sercu. Bogactwa darów Ducha Świętego.
Niech Boże Dziecię błogosławi i obdarza swoją mocą Wasze i moją rodzinę.
Życzę dużo zdrowia, Bożej mocy płynącej ze Stajenki Betlejemskiej, opieki Świętej Rodziny, jak najwięcej satysfakcji z każdego dnia, także z jego szarości. Właśnie ta szarość pozwala dostrzegać inne atrybuty nie tylko dnia, Życzę dużo ludzkiej życzliwości.
Niech Boże Dziecię ma wszystkich zawsze w swojej opiece, błogosławi i obdarza mocą Ducha Świętego na cały 2025 rok.
Wigilia jest dniem szczególnym, szanujemy uroczysty jej charakter, kontynuując tradycję. To już 18 razy wspólnie biesiadujemy na wigilii, jak zwykle spotkanie jest niepowtarzalne, kraszone coraz to innymi niespodziankami”. – Zakończyła mówczyni.
Po czym powierzyła Marii Sucheckiej honory rozpoczęcia wieczerzy modlitwą. Życzeniom: zdrowia, weny twórczej i wielu lat wigoru jeszcze, nie było końca.
Odbył się także tradycyjnie konkurs literacki, na pierwszym miejscu komisja w składzie: Ewa Milińska i Robert Bogusłowicz uplasowała wiersz tworzącej fundamenty stowarzyszenia, bardzo zasłużonej dla niego Marii Sucheckiej.
Tym razem były prezenty świąteczne zafundowane przez prezeskę stowarzyszenia.
Za twórczość konkursową nagrody nie tylko książkowe zafundowały: Grażyna Domagalska oraz Danuta Mysłek.
Zadebiutowała tym razem wierszem Teresa Tańska, malarka, plasując się na trzecim miejscu.
Gospodarz „Hotturu” z małżonką Darią oraz personelem zadbali o wigilijny stół z 12 potrawami.
Zabrakło dziś wśród nas bardzo dzielnej i obecnej na każdym zdarzeniu samotnej seniorki (88 lat) Krystyny Stefańskiej, niefortunny upadek przyczynił się do powyższego. Podczas spotkania byliśmy z seniorką na łączach telefonicznych, by mogła także, choć w ten sposób z nami przez chwilę doznawać radości, że jest nam bliska.
***
Danuta Mysłek Nieboskłon i gwiazdy skrzące
Dal i niebotyczne szczyty
A także strumienie wody
I ta przestrzeń oddechem niezmierzona
I ja w tym Boskim darze niczym ziarnko piasku
Podziwiam doskonałość Stworzenia Twego
Chłonę ofiarowanymi zmysłami piękno świata – całą sobą
Nieskończona jaśniejąca Twa doskonałość i chwała
Niech niesie echem dla zagubionych zbawienie…
Dziękuję, że trzymasz mocno me ręce
To Ty Boże doprowadziłeś mnie tu gdzie dziś jestem