czwartek, 1 kwietnia 2021

Małgorzata Brzezińska - poleca książkę nie tylko na Wielki Tydzień.

 W obliczu nieuchronności

 

Warszawie nastała prawdziwa, słoneczna wiosna, ale kończący się Wielki Tydzień nastraja refleksyjnie. Jestem właśnie po lekturze książki, która przypadkowo wpadła mi w ręce, holenderskiej pisarki Jacoby van Velde „Duża sala”. Tematyka powieści raczej niezbyt popularna w literaturze, bowiem jest to opisanie samotności ludzi w domach opieki w ostatniej fazie życia, studium starości i umierania. Książka wymusza przemyślenia o sensie egzystencji, uzmysławia istnienie trudu podejmowania bardzo ważnych, często gorzkich decyzji. Przeżycia staruszki oraz dylematy jej córki, zmuszonej do podjęcia walki między miłością do matki a problemami narzucającymi przymus oddania jej do domu starców, przeplatają się ze sobą.

Te same wydarzenia, fakty, uczestniczące w nich osoby w swoich relacjach interpretują w zgoła odmienny sposób. Inaczej przeżywa je matka oddana do domu opieki, a inaczej i dojeżdżająca coraz rzadziej do niej córka.  Zdarzenia pokazane są w monologach wyłącznie tych dwóch kobiet. Rzeczywiście międzypokoleniowe relacje (różne spojrzenia na te same kwestie, to jednoczesne splatanie się i podążanie w tę samą stronę bądź rozdzierające mijanie się dotyczące tych samych spraw) obarczone są ogromnym ładunkiem emocjonalnym. Poczucie wyalienowania starszej pani, zadziwienie nową otaczającą rzeczywistością, uczenie się nowych zachowań w nieadekwatnym do oczekiwań środowisku aż do zobojętnienia i pogodzenia się z niemożliwością odwrotu. Finałowe sceny wywołały łzy w moich oczach.
Niesamowita książka! Autorka przedstawia kwestie egzystencji w tak realistyczny, budzący niepokój, może nawet przerażenie sposób. Oczywiste prawdy zbliżającej się nieuchronności, której świadomość chyba każdy stara się odsunąć od siebie, nie zastanawiać się nad nią, myśląc, iż jego to nie dotyczy. Refleksyjność tej pozycji literackiej wydaje mi się jak najbardziej odpowiednia na czas Wielkiego Postu. Jej lektura zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Wkraczam w wiek, który każe mi myśleć o tym, co po śmierci. Wyłącznie wiara w Boga pozwala na godne przygotowanie się do przekroczenia granicy życia i wejścia do Domu Ojca.