Poetyckie wspomnienia Krystyny W. Stefańskiej
W Dniu Kobiet przestrzeń kawiarni Muza przy Osiedlowym Domu Kultury na jeleniogórskim Zabobrzu wypełniała interdyscyplinarna sztuka - poezja na przemian z muzyką dostarczały kulturowych wrażeń licznie zgromadzonym.
Na każdym stoliku czekały na panie wiosenne żonkile, a członek naszego stowarzyszenia Jerzy Tański, jak niegdyś w Dzień Kobiet obdarował Panie tradycyjnie wręczanym wówczas goździkiem.
Spotkanie z cyklu ars poetica otworzyła Dominika Krop z ramienia Osiedlowego Domu Kultury, oddając głos prezes Stowarzyszenia Literackiego w Cieniu Lipy Czarnoleskiej Danucie Mysłek. Po powitaniu przybyłych zaproponowała, by uczcić minutą ciszy pamięć poety Huberta Horbowskiego i zmarłego przed rokiem Klemensa Grzesika przyjaciela tej grupy literackiej.
Prezes na wstępie wystąpienia przywołała słowa portugalskiego noblisty z dziedziny literatury José Saramago: Każdy dzień jest kawałkiem historii, nikt nie jest w stanie opowiedzieć jej do końca". Nie opowiedziała jej również Krystyna Wanda Stefańska, autorka debiutanckiej książki pt. Inspirowane nie tylko pandemią – dodała.
Zachęcając do sięgnięcia po książkę Krystyny Wandy Stefańskiej Danuta Mysłek podkreśliła nie tylko jej wielogatunkowość literacką. Zwróciła uwagę na bogaty wachlarz wypowiedzi zawartych w książce. Jest to historia widziana oczami zalęknionego dziecka w czasie okupacji sowieckiego, a później niemieckiego agresora, dorastającej panny i tak dziś już seniorki, aktywnej seniorki. Zamknięta w domu, jak wielu z nas, z powodu pandemicznych ograniczeń, owocnie spożytkowała czas. Napisała własną historię, tworząc wypadkową historii narodu. Dała w niej wyraz własnej tożsamości. Pozostawia po sobie ślad, oddając w ręce czytelnika owoc pracy twórczej.
Zarówno reportaż historyczny osadzony na historii dziejów rodu, czy też elegie poświęcone zmarłym, a także wiersze determinowane pandemią i jej skutkami noszą piętno okoliczności zdarzeń, są wyrazem wspomnień. Czasami czytelnik odnosi wrażenie, że autorka podejmuje próbę odnalezienia się w kosmosie codzienności po dotkliwych doświadczeniach osobistych. Nie o wszystkim chciała czytelnikowi opowiedzieć – dodała D. Mysłek. - Każdy nosi w sobie i zawiłość dziejów, i możliwą a niespełnioną odmianę swego losu - zakończyła prezes Danuta Mysłek za Janem Parandowskim.
Bloki tematyczne: Czas żniw covidu-19; Zmiana nastroju; Proza życia zamiast aneksu; Zachowane w pamięci.
Wiersze czytali przyjaciele Krystyny. Zespół śpiewaczy „Szklarki” działający pod patronatem Piechowickiego Ośrodka Kultury, pod kierownictwem Urszuli Musielak, uświetnił spotkanie repertuarem o miłości, o tęsknocie za Wileńszczyzną, dopełniając tym samym słowem śpiewanym obrazy malowane słowem autorki w książce.