poniedziałek, 28 lutego 2022

Konkurs Poetycki „WIELKANOC W MOIM DOMU”

 Regulamin
Konkursu Poetyckiego
„WIELKANOC W MOIM DOMU”


  1. Organizatorem konkursu jest Stowarzyszenie Literackie w Cieniu Lipy Czarnoleskiej z siedzibą w Osiedlowym Domu Kultury przy ul. Krzysztofa Komedy Trzcińskiego 12 w Jeleniej Górze (58- 506).

  2. Głównym celem konkursu jest popularyzacja twórczości literackiej, skierowany jest do dorosłych oraz uczniów szkół ponadpodstawowych.

  3. Powołane przez Organizatora jury oceni prace w dwóch kategoriach: młodzież i dorośli.

  4. Warunkiem uczestnictwa w konkursie jest dostarczenie od jednego do trzech wierszy na adres: Osiedlowy Domu Kultury, ul. Krzysztofa Komedy Trzcińskiego 12, 58-506 Jelenia Góra, albo przesłanie na adres mailowy: cienieczarnoleskie@onet.pl (w temacie e-maila: konkurs poetycki) nigdzie niepublikowanego wiersza (w publikacjach drukowanych oraz nie zamieszczonego w zasobach internetowych), nienagrodzonego w żadnym innym konkursie, wyłącznie w formie wydruku komputerowego w trzech egzemplarzach dotyczy: dostarczanych/wysyłanych do ODK, z zaznaczeniem na kopercie informacji konkurs poetycki. Wiersz powinien nawiązywać do hasła konkursu i dotyczyć szeroko pojmowanej tematyki Świąt Wielkiej Nocy, napisany wyłącznie w języku polskim. Wiersze mogą być o charakterze poważnym, jak i żartobliwym o dowolnej formie. Organizator zastrzega sobie prawo do pominięcia wierszy niezgodnych z prawem.

  5. Wszystkie egzemplarze wydruków dostarczanych osobiście/pocztą w sekretariacie ODK i przesyłanych na adres mailowy pracy konkursowej powinny być oznaczone pseudonimem autora, który nie pozwala jury na identyfikację jego imienia i nazwiska (tzw. godłem). Dopuszcza się przy tym wyłącznie oznaczenie w postaci słownej. Wszystkie prace tak wydruki, jak i przesyłane mailem powinny być wyraźnie oznaczone kategorią konkursu (M- młodzież, D – dorośli) i umieszczone w zaklejonej kopercie lub (w mailu) w osobnym pliku, którego dane będą ujawnione po ocenie jury. Do ODK w kopercie z wierszem/wierszami należy umieścić także odrębną kopertę oznaczoną pseudonimem autora, zawierającą dane uczestnika: imię i nazwisko, adres korespondencyjny, adres e-mail, numer telefonu, kategorię konkursową (M- młodzież, D- dorośli) oraz podpisane oświadczenie o wyrażeniu zgody na przetwarzanie danych osobowych (załącznik nr 1), na adres mailowy podpisane oświadczenie zeskanowane jako załącznik trzeci. Brak podania kategorii będzie konsekwencją rozpatrzenia w kategorii osób dorosłych.

  6. Prosimy o dostarczenie prac w terminie do 31 marca 2022 r. Decyduje data wpływu do Organizatora konkursu. Zgłoszenia po terminie, jak również zgłoszenia niekompletne, albo z innych powodów niezgodne z regulaminem, nie będą uwzględniane.

  7. Utwory nadesłane na konkurs nie będą uczestnikom odsyłane.

  8. Organizator zastrzega sobie prawo do publikacji nagrodzonych wierszy bez odrębnego wynagrodzenia dla autorów.

  9. Ogłoszenie wyników konkursu i wręczenie nagród książkowych odbędzie się 11 kwietnia 2022 r. o godz. 17.00 w kawiarni Muza przy ODK w Jeleniej Górze. Organizator konkursu nie zwraca kosztów dojazdu i noclegu. Wyniki zostaną podane do publicznej wiadomości na stronach internetowych: organizatora oraz lokalnej prasie internetowej.


Przetwarzanie danych osobowych

Administratorem danych osobowych jest organizator konkursu Stowarzyszenie Literackie w Cieniu Lipy Czarnoleskiej z siedzibą w ODK, ul. K. K. Trzcińskiego 12, 58-506 Jelenia Góra. Uczestnik, przekazując swoje dane osobowe organizatorowi wyraża zgodę na ich wykorzystanie w celu prowadzenia dokumentacji konkursu, otrzymania nagrody oraz dla celów promocyjnych Stowarzyszenia.

Dane Uczestnika nie będą przechowywane, ani w jakikolwiek sposób przetwarzane przez Organizatora, poza wykorzystaniem we wskazanych powyżej celach. Uczestnikowi przysługuje prawo do wglądu i zmiany danych oraz do cofnięcia zgody na ich przetwarzanie w myśl obowiązującej Ustawy z dnia 10 maja 2018 r. o ochronie danych osobowych oraz art. 81 ust. 1 Ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych.

Podanie nieprawdziwych danych jest jednoznaczne z dyskwalifikacją Uczestnika.


Opracowała: Danuta Mysłek

załącznik nr 1


OŚWIADCZENIE O WYRAŻENIU ZGODY NA PRZETWARZANIE DANYCH OSOBOWYCH ORAZ NA ROZPOWSZECHNIANIE WIZERUNKU

Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych wymaganych do udziału w konkursie na najlepszy wiersz pod hasłem „Wielkanoc w moim domu” przez Organizatora konkursu oraz publikację wizerunku zarejestrowanego podczas udziału w konkursie w materiałach medialnych w celu promocji Stowarzyszenia i rozliczenia zadania. Jednocześnie potwierdzam, że poinformowano mnie, że podanie danych jest dobrowolne i przysługuje mi prawo dostępu do nich oraz ich poprawianie, zaś zgoda na rozpowszechnianie wizerunku może być przeze mnie wycofana w dowolnym czasie.

…………………………………………………………………………….

(data, czytelny podpis)


czwartek, 24 lutego 2022

Muzyczne wspomnienie o Zofii Trojnar

 Jarosław Czarnoleski

W poniedziałkowy (21.02) wieczór na spotkaniu cyklu „ars poetica” organizatorzy Stowarzyszenie Literackie w Cieniu Lipy Czarnoleskiej, Osiedlowy Dom Kultury w Jeleniej Górze oraz liczni goście wspominali zmarłą 2 stycznia Zofię Trojnar.

W imieniu ODK przybyłych na spotkanie w kawiarni „Muza” gości przywitała Dominika Krop, następnie oddała prowadzenie Urszuli Musielak, która przypomniała dorobek artystyczny Zofii Trojnar, jak również odczytała fragmenty jej wierszy z tomiku „Barwy życia bez ukrycia”, który został wydany w roku 2021.

Zofia Trojnar była liderką zespołu ludowego „Kowarskie Wrzosy”, nagradzanego na ogólnopolskich przeglądach zespołów folklorystycznych, kultywującego lokalną tożsamość. Pisała wiersze i teksty piosenek dla zespołu. W 2021 wydała swoją pierwszą książkę „Barwy życia bez ukrycia”. Była członkiem Stowarzyszenia Literackiego w Cieniu Lipy Czarnoleskiej oraz kandydatką do tytułu Człowieka Roku 2021 w Jeleniej Górze.

Wspomnieniami podzielili się:

Burmistrz Kowar Elżbieta Zakrzewska, która zapamiętała założycielkę zespołu ludowego „Kowarskie Wrzosy”, jako osobę emanującą ciepłem i siłą ducha. Kobietę, która pomimo swoich ponad osiemdziesięciu lat zachowywała się jak młódka, kiedy szybko pokonywała schody w Domu Kultury. „I ten umysł, który pisał tak piękne piosenki i wiesze. Cieszę się, że mogłam ich słuchać. Jest wśród żywych, jest w naszych sercach, bo jest osobą, której się nie zapomina”.

Witold Rudolf były burmistrz Piechowic wspominał występy w zespole ludowym „Kowarskie Wrzosy”, rozmowy o rodzinnej ziemi rzeszowskiej, z której wspólnie pochodzili. Podziękował za wiersz „Piosenka o Piechowicach” napisany przez Zofię Trojnar z okazji 50-lecia miasta.

Na zakończenie wieczoru podzieliła się swoimi wspomnieniami Barbara Bursztynowicz z zespołu „Wojcieszowianki” z Wojcieszowa, który zaśpiewał z „Kowarskimi Wrzosami”, tworząc muzyczny nastrój wieczoru; do nich przyłączyli się goście z sali.





















wtorek, 22 lutego 2022

Bronisław Krzemień poleca czytelnikowi - co go psychicznie skatuje i da dziwną przyjemność z sięgania po przerażające zło.

 Potworność dla masochisty

 

Mam kilku znajomych ze skłonnością do masochizmu. Wśród nich są też trzy panie, które z olbrzymim upodobaniem referują, jakie trapią je dolegliwości. Jeśli przeżyły zabieg, to wspominają go jako trudną, skomplikowaną, straszną operację, a jak trapi je ból, to nie do wytrzymania, a wszelka zmiana na skórze, to bez żadnej wątpliwości najbardziej agresywny nowotwór. Nie wolno przy którejś z nich wspomnieć o jakiejś dolegliwości, bo zaraz jej posiadacz zostanie zagłuszony opowieścią, że jedna z nich cierpi na to samo, tylko że w znacznie większym nasileniu. A pomyślałem o tych paniach o masochistycznych skłonnościach, czytając znakomity thriller „Pacjent”, a jest to jedna z bestsellerowych pozycji autorstwa niemieckiego pisarza Sebastiana Fitzka. Wydawca nazywa tego pisarza mistrzem thrillerów psychologicznych, tłumaczonych na dziesiątki języków i wydawanych w milionowych nakładach.

Prawda jest taka, że kiedy czytałem przedstawione w tej powieści historie związane z porwaniem sześcioletniego chłopca przez okrutnego psychopatę, pedofila, to doświadczałem uczucia strachu, grozy i miałem nieodpartą chęć, by telefonować do rodziców moich wnuków, gdzie oni a tej chwili są, a jeśli na placu zabaw, to czy przypadkiem nie krąży koło nich jakieś zakazane indywiduum.

Sześcioletni Maks z tej powieści otrzymuje zgodę ojca, bo poszedł ze swoją konstrukcją z kloców Lego do przyjaciółki, w której malec jest zadurzony, a która mieszka niedaleko, w tej samej, spokojnej dzielnicy. Otrzymuje zgodę, a ojciec jeszcze raz się upewnia, czy synek wie, jak się zachować w przypadku, gdyby ktoś obcy chciał go zwabić na oglądanie jakiegoś zwierzątka lub zabawki. Maks ma zażądać hasła, a jak obcy nie będzie wiedział, jak ono brzmi, powinien jak najszybciej opuścić miejsce zagrożenia, bo każdy obcy może być napastnikiem, psychopatą, pedofilem.

I staje się najgorsze, chłopczyk znika, jego mama obwinia męża za to, że pozwolił oddalić się mu z ojcowskim pozwoleniem. A w tym czasie toczy się proces dewianta, który przyznaje się do porwania, uprowadzenia, molestowania i uśmiercenia dwójki dzieci. Biegli stwierdzają rodzaj psychopatii, mężczyzna ma poważne zaburzenia emocjonalne, nie zna uczucia empatii, nie odczuwa bólu, a jeśli doświadcza emocji jakichkolwiek, to na widok cudzego cierpienia. Jako chorego, osadzają go nie w więzieniu dla groźnych przestępców, bo to człowiek chory, tylko w szpitalu psychiatrycznym o ostrym rygorze. Rzecz dzieje się w Berlinie, na wyspie, w pobliżu lotniska. Standard lecznicy jest bardzo wysoki. Podatnicy mają wątpliwości, czy słuszne jest zapewnienie psychopatom takich warunków.

Rośnie napięcie między małżonkami. Mama porwanego chłopczyka opuszcza męża. Choć zwłok dziecka nie znaleziono, choć psychopata zaprzecza, jakoby chłopczyk był jego ofiarą, kiedy mijają miesiące, a szczegółowe dochodzenie nie przynosi rezultatu, czyli ciało dziecka nie zostaje znalezione, Till wiedząc, gdzie dwudziestoparoletni, bardzo przystojny pedofil przebywa, postanawia przy pomocy brata żony, policjanta, dostać się do psychiatryka, by tam Tramnitza, czyli sprawcę porwań przymusić, by wyjawił, gdzie schował zwłoki jego synka. Chce poznać prawdę o ostatnich jego chwilach, chce zobaczyć szczątki i godnie je pogrzebać. Tymczasem jego żona zabiera ich córeczkę, by ukarać męża i uchronić ją przed ewentualnym błędem ojca. Ona nie wierzy w śmierć dziecka. Szuka pomocy u człowieka, który posługując się znanymi sobie metodami, potrafi wskazać, gdzie przebywa zaginiona osoba, a nawet, czy żyje i co się z nią dzieje.

Trudno oderwać się od tej powieści. Sytuacje, jakie rozgrywają się w psychiatryku, przypominają mi słowa, wypowiedziane mojemu znajomemu przez psychiatrę, że taki szpital to piekło na ziemi. Reakcje chorych są nieprzewidywalne. A to, czego się dopuszczają, jest skutkiem ciężkiej choroby psychicznej, nie złej woli.

Jeśli ktoś lubi thrillery, ostro nakreślone postaci, zaskakujące sytuacje, a na dodatek jest masochistą, znajdzie w tej powieści wszystko, co go psychicznie skatuje i da dziwną przyjemność z sięgania po przerażające zło.

Sebastian Fitzek „Pacjent”, a w nadtytule – „Żeby zdobyć prawdę, trzeba stracić rozum”, przekład Krzysztof Żak, Wydawnictwo AMBER Sp. Z o.o, Warszawa 2019.

czwartek, 17 lutego 2022

Rafał Brzeski poleca - oddech włoskiego kryminału.

 Bagno i szambo

 

Pogoda jest zmienna, choć oszczędzają nas niskie temperatury, a kiedy pada śnieg, robi się bajkowo. Mój znajomy mawiał, że tydzień zimą na nartach znaczy dla zdrowia tyle, co trzy tygodnie latem nad morzem. W każdym razie dobrze, że zima nas oszczędza, nie ma silnych mrozów, bo podrożały nośniki energii i ludzie łapią się za głowy, kiedy przychodzą rachunki za gaz w ogrzewanych w ten sposób mieszkaniach i domach. Ale to uwaga na marginesie, bo mamy porę, kiedy mimo restrykcji kowidowych trwają ferie i ludzie zabierają dzieci na ferie w górach. A jeden mój znajomy student nawet planuje jechać w Alpy, bo ma uprawnienia instruktora narciarstwa. Więc tym wstępem chcę zachęcić miłośników białego szaleństwa, by wzięli dla rekreacji do ręki „Czarną trasę” Antonia Manziniego, scenarzysty filmów i seriali, który powołał do istnienia na łamach cyklu powieści kryminalnych Rocco Schiavonego, a powieść, tutaj polecana, inauguruje tę serię.

Bohaterem jest włoski policjant, znakomity tropiciel sprawców przestępstw, sam wcale nie taki kryształowo czysty, dlatego z Rzymu, choć uwielbia to miasto swojego dzieciństwa i młodości, zdegradowany karnie, oddelegowany zostaje na prowincję, a tu czeka go arcytrudne zadanie. Po czterech miesiącach nudnej według niego mieścinie ma okazję wykazać się swoim policyjnym geniuszem. Zdarzenie rozgrywa się w podalpejskim rejonie mu podległym, i tam właśnie musi zbadać zagadkową śmierć człowieka, którego zwłoki znaleziono na wysokości 1500 m. Nienawykły do śniegu i mrozu funkcjonariusz jedzie do wczasowiska w Alpach, żeby zbadać przebieg zdarzeń. Ciało zmiażdżone przez ratrak jest potwornie zmasakrowane, tak dalece, że nie sposób nawet określić płeć denata. Szybko zostaje ustalone, kto tej nocy nie wrócił do domu. A rzecz dotyczy właściciela, jakbyśmy powiedzieli, wysokogórskiego, doskonale wyposażonego schroniska. Leon, bo tak ma na imię denat, właściwie był współwłaścicielem tego obiektu, a to dzięki pożyczce, którą z poślubioną trzy lata wcześniej żoną Luisą, kobietą wielkiej urody, zaciągnęli od szefa bazy górskiego sprzętu, służącego do utrzymania stoków w doskonałym stanie.

W tej powieści każdy może być niewinny, ale każdy może okazać się zabójcą. Luisa jest w ciąży, powinna ją pochłaniać straszliwa rozpacz, ale okazuje dziwne opanowanie. Tropiciel mordercy domaga się od kierownika poczty przekazania wszelkiej korespondencji, która ma trafić do denata. I tu będzie klucz do wskazania, gdzie szukać sprawcy. Z przysłanych wyników badań wynika, że mąż Luisy nie może być ojcem dziecka, które nosi w łonie. Zatem mamy do czynienia ze zdradą, do wyjaśnienia pozostaje, z kim bohaterka miała romans i tym samym kto jest ojcem dziecka. Zatem rozszerza się krąg podejrzanych, w tym czasie namówiony przez przyjaciela policjant dopuszcza się przestępstwa, gotów do przejęcia przerzucanego przemytu wielkiej ilości narkotyków, a może na tym procederze zdobyć niemałą kasę.

Gdybym napisał, kto zamordował właściciela schroniska, kto przyprawił mu rogi i czy udało się policjantowi wejść w posiadanie zrzutu marihuany, a jak wynika z lektury, sam też palił skręty – do wyrzucenia przez redagującego kwalifikowałaby się ta rekomendacja, bo odebrałbym czytelnikowi całą przyjemność. A czytanie tego wartko napisanego kryminału ze świetnymi dialogami to czysta przyjemność. A tytuł tej rekomendacji wskazuje, że pracować w policji to jakby zanurzać się w bagnie i penetrować szambo. Do takiego przekonania dochodzi mundurowy bohater powieści.

Antonio Manzini „Czarna trasa”, przełożył Paweł Bravo, Warszawskie Wydawnictwo Literackie MUZA, Warszawa 2017.

wtorek, 15 lutego 2022

Śladami twórczych działań - Zofia Trojnar (In Memoriam)

 Spotkanie  z cyklu „ars poetica”

 

Osiedlowy Dom Kultury oraz Stowarzyszenie Literackie w Cieniu Lipy Czarnoleskiej zapraszają na spotkanie poświęcone pamięci Zofii Trojnar, która zmarła 2 stycznia 2022 roku.

Zofia Trojnar, barwna nietuzinkowa postać, o dużej wrażliwości artystycznej, nominowana jako kandydatka do Człowieka Roku 2021. Inicjatorka, założycielka, a zarazem liderka kierująca kowarskim zespołem folklorystycznym Wrzosy od roku 2002. Autorka wielu tekstów wykorzystywanych przez zespół, a także autorka książki wydanej w 2021 roku pt. „Barwy życia bez ukrycia” (debiut autorski, a zarazem spełnienie marzeń – ODK – wrzesień 2021). Spotkanie uświetni bliski jej sercu zespół  „Kowarskie Wrzosy” oraz przyjaciele po piórze, ze Stowarzyszenia Literackiego w Cieniu Lipy Czarnoleskiej, którego od niedawna była członkiem.

Izabela Rochnowska w ODK


W poniedziałkowy wieczór na jeleniogórskim Zabobrzu na pierwszym spotkaniu w tym roku cyklu „ars poetica”, organizatorzy Stowarzyszenie Literackie w Cieniu Lipy Czarnoleskiej oraz Osiedlowy Dom Kultury gościli Izabelę Rochnowską – autorkę tomiku prozy „Korzenie”.

W kawiarni „Muza” przybyłych na spotkanie gości przywitała w imieniu ODK Dominika Krop, następnie oddała prowadzenie Urszuli Musielak, która zaprezentowała bohaterkę wieczoru, jak również odczytała duże fragmenty prozy.

Opublikowany tomik wspomnieniowy Izabeli Rochnowskiej pod tytułem „Korzenie” zawiera opowiadania i reportaże. Autorka opisuje wydarzenia dwudziestolecia międzywojennego, dramatyczne lata zsyłki na Sybir oraz walkę członków rodziny w oddziałach Andersa.

Autorka urodziła się w czasie wojny na Polesiu i tam spędziła wczesne dzieciństwo. Po wojnie, wraz z rodzicami, przyjechała na Ziemie Odzyskane. Studia z filologii rosyjskiej ukończyła na Uniwersytecie Wrocławskim, dorosłe życie związana z Jelenią Górą, pracowała jako nauczycielka oraz tłumacz przysięgły. Pisze wiersze, ale częściej zajmuje się prozą, wysyłając swoje prace na liczne konkursy literackie, jej prace nagradzane są wyróżnieniami i dyplomami, zdobyła również I Nagrodę na Wrocławskim Konkursie Dolnośląskich Seniorów. Książka „Korzenie” autorka zadedykowała swoim uczniom.

Stosownie do patriotycznej tematyki książki, Urszula Musielak – kierownik zespołu „Szklarki” dobrała repertuar pieśni. A były to piękne i wzruszająco zaśpiewane „Tęsknota za ojczyzną”, „Kraj rodzinny matki mej”, „Ojcowizna”, „Polskie kwiaty”, „Jak długo w sercu naszym” i „Daleka droga, daleki ląd”.










sobota, 12 lutego 2022

Rozstrzygnięcie VI edycji Walentynkowego Konkursu Jednego Wiersza ZAKOCHAJ SIĘ W ...!

 

 Serdecznie zapraszamy na uroczystą galę VI edycji  

Walentynkowego Konkursu Jednego Wiersza ZAKOCHAJ SIĘ W ...!,

 

która odbędzie się 12.02.2022 roku w sobotę o godzinie 11.00 w sali konferencyjnej Książnicy Karkonoskiej. Podczas uroczystości zostaną ogłoszone wyniki konkursu, nastąpi wręczenie dyplomów oraz nagród ufundowanych przez lokalnych przedsiębiorców.

Mamy nadzieję, że tego dnia nie zabraknie również i Państwa.

środa, 9 lutego 2022

Rafał Brzeski poleca powieść psychologiczną "Znikasz".

 Obserwujmy bacznie

 


Sympatyczne małżeństwo wyrusza na Majorkę. To ma być krótki urlop. Opuszczają hotel, by zafundować sobie przejażdżkę malowniczą, ale górzystą i bardzo krętą, nadmorską trasą. Frederik prowadzi samochód, obok siedzi żona Mia, a stan „załogi” uzupełnia Nicolas, ich syn nastolatek. Nagle zaczyna się dziać coś niezwykłego. Kierowca niebezpiecznie przyśpiesza, nie reaguje na gwałtowne protesty żony. Również zaniepokojony nastolatek napomina ojca. W pewnym momencie auto zjeżdża, wbija się w murek z jednej strony, kierowca wyskakuje i staje, mając pod nogami przepaść. Ta scena jest poprzedzona awanturą, jakiej kobieta nie pamięta w ich dwudziestoletnim małżeństwie. Wymierza Frederikowi cios, który go powala. On spada, ocala go drzewo, które zapobiega przed stoczeniem się w przepaść.

Pogotowie, szpital, napięcie, powrót do domu. Tam kontynuacja badań i wychodzi na jaw, że mężczyzna na uszkodzony jeden płat mózgu. Ona zapisuje się na terapię dla partnerów osób z chorym mózgiem, on poddany jest leczeniu. Z narracji wynika, że nie wszystko w tym małżeństwie było sielankowe, ale kiedy wyruszyli w tę niedługą podróż, odnaleźli swoją miłość i związek znów był szczęśliwy. Trwało to krótko, gdyż wyszło na jaw, że on, ceniony i podziwiany dyrektor szkoły, zaciągnął tak gigantyczne kredyty, że tej placówce o wysokiej renomie grozi upadłość. On traci przyjaciół, ona z przerażeniem dowiaduje się, że na wekslach jest poręczenie jej sfałszowanym podpisem.

Mia konsultuje sytuację z neurologami, psychologami, obkłada się literaturą przedmiotu i rodzi się i u niej, i u lekarzy przypuszczenie, że kiedy dyrektor dopuścił się gigantycznego nadużycia, już jego mózg był chory. Teraz sąd ma rozstrzygnąć o skali jego winy, oczywiście podpierając się opinią biegłych lekarzy i zeznaniami świadków, którzy mogą potwierdzić albo wskazać, kiedy dostrzegli zmiany zachodzące w jego osobowości.

Mia postanawia trwać przy mężu bez względu na wszystko. Pobrali się z wielkiej miłości. Było kilka przypadków niewierności z jego strony, ale zdrada została wybaczona. Teraz zachodzi prawdopodobieństwo, że był to skutek zmiany osobowości spowodowanej procesem chorobowym. Tylko że Mia na terapii spotyka mężczyznę swoich marzeń. Uczestniczy w zajęciach, gdyż jest mężem chorej kobiety. Wszystko wskazuje na to, że jest opiekuńczym, kochającym, czułym mężem, i to właśnie zachwyca kiedyś zdradzaną Miję. Tych dwoje uczestników terapii zakochuje się w sobie. To pozwala Mii leczyć emocjonalne zranienia. I wtedy dowiaduje się, że jej nowy ukochany prowadził burzliwe życie erotyczne, a jego małżeńska czułość i troska to efekt jego umysłowej choroby.

Te skomplikowane psychologicznie sytuacje są tematem powieści „Znikasz”. Jej autorem jest Christian Jungersen. Na tytułowej stronie okładki widnieje dopowiedzenie pod tytułem „Nowe odkrycie w literaturze skandynawskiej? Ten duński pisarz jest autorem cenionych powieści, a jedna z nich – „Wyjątek” w plebiscycie została uznana z najlepszą duńską pozycję ćwierćwiecza”.

Kiedy czytałem tę powieść, zacząłem bacznie obserwować członków mojej rodziny, przyjaciół, znajomych, współpracowników, zwracając szczególną uwagę na ich dziwne czy wręcz niepokojące zachowania. Budziły się we mnie wątpliwości, czy to jest sprawa charakteru, czy klującej się zmiany w związku z rozwijającym się guzem mózgu?

Lekturę powieści w bardzo interesujący sposób pogłębiają fragmenty naukowych opracowań z zakresu neurologii i psychiatrii.

Jeżeli ktoś lubi książki psychologiczne, z całą pewnością znajdzie satysfakcję z tej lektury. Gorąco polecam, a sam w mojej dzielnicowej bibliotece odszukam tę pozycję, która zajęła pierwsze miejsce w plebiscycie.

Christian Jungersen „Znikasz”, tłumaczenie z języka angielskiego Mateusz Borowski, Społeczny Instytut Wydawniczy Znak, Kraków 2015.

poniedziałek, 7 lutego 2022

Maria Suchecka poleca - pozycję dla wytrwałych czytelników i początkujących pisarzy.

 Gigantyczne dzieło

 


Żeby wziąć tę książkę do ręki, najlepiej zaplanować urlop albo przyspieszyć odejście na wcześniejszą emeryturę. „Pacjenci doktora Garcii” to osiemset stron druku, dwustu bohaterów, z czego część to postaci historyczne minionego wieku, miejsce zdarzeń to cztery kontynenty i ćwierć setki miejscowości. Autorką, która opanowała ten żywioł, jest Almudena Grandes, urodzona w 1960 roku w Madrycie, a jej dorobek jest wysoko ceniony na świecie, częściowo sfilmowany, a wiadomo, że reżyserzy sięgają na najwybitniejsze dzieła, nośne treściowo, psychologicznie i ideowo.

Niebawem minie wiek od wojny domowej w Hiszpanii. Jej mieszkańcy podzielili się na różne frakcje. Dr Garcia należy do tych, którzy pragną zachować neutralność, nie opowiadając się po żadnej stronie. Pragnie dochować wierności swojemu powołaniu i wynikającej z tego źródła misji, a jest nią ratowanie ludzkiego życia. Pozostaje wierny tej misji, niejednokrotnie narażając się na rozmaite niebezpieczeństwa. Los łączy go z różnymi kobietami, a pierwsza namiętność przywołuje na świat dziecko. Dziewczyna, matka tego chłopczyka, opuszcza swojego partnera, ale wcześniej zdoła zawrzeć w konspiracji małżeństwo. Mijają dziesięciolecia.

Dr Garcia ratuje życie ofiary zagadkowego napadu i tak zaczyna się ich wierna przyjaźń lekarza z Manuelem. Trzecią wyrazistą postacią jest Adrian Ortega. On właśnie znajdzie się w szeregach SS i walczy z Rosjanami w szeregach Błękitnej Dywizji i na terenie Estonii jako żołnierz uczestniczy w egzekucji jeńców, co na zawsze obciąży jego sumienie, a po wojnie zawłaszczy jego tożsamość hiszpański dyplomata, przenikając w struktury, które umożliwiają przerzut do południowej Ameryki nazistowskich zbrodniarzy wojennych. Jego zakonspirowana działalność wpływa na zdemaskowanie tego procederu, czyli ucieczki zbrodniarzy wojennych, a wcześniej ekspediowanie dóbr zagrabionych przez hitlerowców w europejskich podbitych i okupowanych krajach.

W mistrzowski sposób autorka łączy jednostkowe losy z historią nie tylko Europy. A wątki miłosne łączą ludzi, którzy nigdy by się nie spotkali, gdyby nie zawirowania historii.

Jeszcze żyją ci, którzy znali uczestników wojny domowej w Hiszpanii, dla nich ta powieść będzie genialnym uzupełnieniem wiedzy o latach trzydziestych, czterdziestych i późniejszych minionego wieku. A czytelnik dowie się, że końcu dr Garcia, już ustabilizowany rodzinnie spotka zrządzeniem losu pierwszego syna.

W końcowej nocie autorka wyznaje, ile trudu wymagało dotarcie do świadków historycznych zdarzeń i połączenie faktów z fikcją literacką. Lektura tej powieści może być doskonałym zajęciem warsztatowym dla tych, którzy sami mają ambicje literackie. Książka wzbogaca wiedzę o skomplikowanych procesach politycznych zwłaszcza w Europie i Ameryce w minionym stuleciu.

Almudena Grandes „Pacjenci doktora Garcii”, z języka hiszpańskiego przełożyły Magdalena Olejnik i Zofia Siewak-Sojka, Wydawnictwo Sonia Draga, Katowice 2019.