sobota, 15 września 2012

POWIASTKA HUMORYSTYCZNA -Ewa Pelzer


ZNAJOMOŚĆ INTERNETOWA


     Nie chciałam być już dłużej sama
     i posłuchałam co radzi mama.
     Córko mówiła, moje dziecię
     poszukaj chłopa w internecie.
     Nie uwierzycie moi mili
     Lilka poznałam w jednej chwili.
     On na portalu randkowym
     też szukał drugiej połowy.
     Słał emaile do mnie cztery miesiące
     miłe, dowcipne, rozczulające
     ...ale głównie pouczające.
     Prostował moje myśli,
     miał patent na rację
     i wiedział nawet kiedy
     i z kim mam zjeść kolację.
     Razu pewnego Liluś
     z dumą wytrawnego gracza
     oświadczył uroczyście
     - Przyjeżdżam na zawody do Karpacza.
     Piłkę tenisową miał odbijać
     mój internetowy "macho"
     ja zaś miałam być mu
     panią na balu w Karpaczu.
     I jak każda kobieta
     na bal zaproszona
     rzuciłam się do sklepów
     regałom w ramiona.
     Bluzki z cekinami szukałam uparcie
     w solarium leżałam
     jak podpis na karcie.
     Tak przygotowana
     czekałam wytrwale
     by olśnić Lilusia
     na balu nad bale.
     Stałam przed teatrem
     kiedy go ujrzałam
     i z przejęcia aż oczy
     ręką przetrzeć chciałam.
     Małe, chude niebożę
     w powitalnym geście
     machało do mnie łapkami
     ...sobie wyobrażacie.
     W bezzębnym uśmiechu
     otworzył ramiona
     i przycisnął głowę
     ...wyżej mego łona.
     I w jednej chwili
     wrażenie miałam
     że ktoś mi przypiął
     broszkę do ...ciała!
     Przez drugą chwilę
     mi się zdawało
     że może UFO wylądowało.
     Bo tak się kiwała
     na szyjce główka
     jak namoczona deszczem
     makówka.
     Nie był to jednak
     żaden kosmita
     lecz dzielny Liluś -erudyta
     i trzymał w ręce dawno
     nie nową torbę
     z rakietą tenisową.
     Nie wytrzymałam i zapytałam
     - Gdzie jest Twój strój galowy?
     a on z uśmiechem mi oznajmił
     - W sąsiedztwie rakiet tenisowych.

     Uważajcie więc miłe panie
     na znajomości w portalu
     bo nie będziecie tak jak ja
     na obiecanym balu.
Ewa Pelzer