11
marca w kawiarni „Muza” Osiedlowego Domu Kultury na
jeleniogórskim Zabobrzu, w ramach cyklu ars poetica, odbyła się
prezentacja najnowszego tomiku wierszy Grażyny Domagalskiej pt.
„Sięgać po niewidzialne”.
Poniedziałkowy
wieczór poprowadziła Urszula Musielak, która na początku
przywitała przybyłych na spotkanie gości, Danutę Jaśkiewicz -
reżyserkę spektakli w JCK, Alfredę
Rękowską
- reżyserkę z
Klubu
„Kwadrat”
oraz malarzy, państwa Teresę
i Jerzego Tańskich, ze Szklarskiej Poręby.
Grażyna
Domagalska jest członkinią Stowarzyszenia Literackiego w Cieniu
Lipy Czarnoleskiej – przedstawiła jeleniogórską poetkę Urszula
Musielak. – Jest to już czwarty tomik poetycki, po wydanych: „W
cieniu różowej magnolii”, „Ścieżkach przeznaczenia” i
„Odnalezionych w czasie”. Te wiersze są jak obrazy malowane
słowem, a te obrazy to spostrzeżenia i doznania. Są to wrażenia,
które są ulotne i trzeba dużo wrażliwości, żeby przelać je na
papier w formie wiersza. Poezja nie przemija, bo jak już nas nie
będzie, ona zostaje.
W
wierszach autorka próbuje zatrzymać ulotną, tajemniczą chwilę,
która każdego wrażliwego człowieka, a takim jest na pewno poeta,
określa, i wyznacza mu jego miejsce w życiu. Z każdym kolejnym
wydanym tomikiem, dostrzegamy coraz większą paletę barw i
możliwości, i widzimy jak poetka rozwija się wewnętrznie. Tak jak
napisała w ostatnim tomiku wierszy „Odnalezione w czasie”, jest
konsekwentna w tym postanowieniu - „Tutaj pozostanie mój ślad, a
raczej ślady, które już zrobiłam i których zrobię jeszcze
kilka, a może i więcej. Tak myślę, ale los czasami za nas tworzy
ścieżki i my nimi kroczymy, a od nas zależny czy odnajdziemy tę
właściwą drogę, czy też nie.”
Muzyczną
oprawę wieczoru zapewnił, działający pod patronatem
Piechowickiego Ośrodka Kultury, zespół śpiewaczy „Szklarki”,
którego założycielem i kierownikiem jest Urszula Musielak. Zespół
zdobył drugie miejsce w jesiennej edycji Listy Przebojów Ludowych
Radia Wrocław w 2018 r.
Grażyna
Domagalska
Kuchenne
inspiracje
Jeden
do garnka sfruwa
inny
tańczy w powietrzu
następny listek
na
czubku noża wyrasta
srebrna
łyżka
pluska
w wodzie
unosi...
woda
paruje
a
ja zapatrzona...
przypalam
danie.
Malinowy
sok
Uwodzi
zapachem
zniewala
jak
nektar Boży
ciało
uwalnia
od
trosk
a
głębię duszy
wciąż
drąży...
Zaduma
Oparta
o balustradę
upajam
się
jesiennym
wachlarzem barw
promieniami
słońca
kąpiącymi
się w nurcie rzeki
nostalgia
powraca...
Wonność
Wychodzę
na taras
słoneczne
ciepło
otula
muślinowym szalem
zachłystuje
się powietrzem
gubię
gdzieś myśli
kolory
poranka próbuję chwytać.
Niepowtarzalne
chwile
tęsknotą
płyną.